niedziela, 30 kwietnia 2017

Wszystkie dzieci Louisa. Kamil Bałuk

TYTUŁ: Wszystkie dzieci Louisa
AUTOR: Kamil Bałuk
WYDAWNICTWO: Dowody na istnienie. Wydawnictwo
GATUNEK: reportaż
Zdjęcie autorskie Iza w labiryncie książek

To jest reportaż. 
A przecież ja nie lubię reportaży...
Dlaczego więc po niego sięgnęłam?
Bo temat interesujący?
Bo okładka przyciąga wzrok?
Bo debiut autora?
Sama nie wiem.
Ale jedno wiem. To była bardzo dobra decyzja.

Ostrzeżenie!

Sperma, inseminacja, ojciec biologiczny, bezpłodność... Jeśli jesteś super wrażliwy, to nie czytaj dalej. 

To pozycja nie dla każdego.
Szokująca, bo na faktach.
Przykład na to, że to Życie pisze najlepsze historie...

Dziecko...
Niechciany temat dla wielu.
Marzenie dużej rzeszy ludzi.

Mnie temat starania się o dziecko ominął. Ale znam pary, które przez wiele lat marzą o potomstwie. I zaglądają w każdy wózek, w każdy fotelik samochodowy. Lata nadziei i rozczarowań, które zapewniają karuzelę emocjonalną.
I kiedy okazuję się, że ukochany partner jest bezpłodny, to miłość zostaje poddana najwyższej próbie. Co zrobić? Kochasz mężczyznę całym sercem, a on nie może dać ci dziecka...
Bank spermy jest jednym z rozwiązań. 
Historia przedstawiona w książce zaczyna się w latach siedemdziesiątych XX wieku. Jest klinika. Są zrozpaczone kobiety. Jest inseminacja. Rodzą się dzieci. Te wymarzone i wyczekane. Mijają lata. Rodzi się rodzeństwo. Ale coś nie tak. Ale co?

Autor przedstawił historię, która wydarzyła się w Holandii. A mogła, tak naprawdę, wydarzyć się w każdym kraju. Zrozpaczone kobiety, marzenia, bezpłodni mężowie, dorastające dzieci...

Ciężko napisać o tej książce coś więcej bez zdradzania istotnych wątków fabuły.

Brawa dla Pana Kamila.
Udało mu się przedstawić fakty bez oceniania, krytyki i moralizowania. Mnie, podczas czytania, szare komórki pracowały na najwyższych obrotach. Nie mogłam czytać bez robienia sobie przerw. Musiałam przystawać żeby przemyśleć wiele spraw. Zupełnie inaczej spojrzałam na swoje macierzyństwo. I na ojcostwo. I lekarzy. 

Podczas czytania zaznaczałam sobie tylko istotne fragmenty. A skończyło się to tak:

Zdjęcie autorskie Iza w labiryncie książek

"Specjaliści szacują wtedy, że w całej Holandii żyje czterdzieści tysięcy osób poczętych z nasienia dawcy."

"(...), że na jednego dawcę przypada nawet sześcioro dzieci."

" "Daj coś z siebie, zostań dawcą spermy" - przekonuje jeden z banków w ulotce z 2000 roku."

"Bałem się, że kiedyś umrę, że nie zostanie po mnie nic i nikt nie będzie o mnie pamiętał.
Tak tłumaczy się główny bohater, Louis, który może być ojcem biologicznym kilkudziesięciu dzieci... 
A plan miał taki:
"Przypominam, że mój plan miał trzy fazy. Faza pierwsza: dzieci muszą powstać. Faza druga: muszę nawiązać z nimi kontakt. O trzeciej fazie jeszcze nie mówiłem: muszą przyjąć moje nazwisko." Nawet nie wiem jak to skomentować... Brak mi słów...

Dwaj mężczyźni, którzy "bawili się" w Boga. Pan Doktor i Pan Dawca.
Jeden dopuszczał się karygodnych zaniedbań w swojej klinice.
Drugi kłamał w dokumentacji medycznej w sposób niewyobrażalny.
Co z tego wynikło?


Bałuk porusza wiele tematów: zespół Aspergera, anonimowość dawców nasienia, mniejszości narodowe, etyka lekarska, znaczenie pojęcia "ojciec", poczucie tożsamości, testy DNA. I robi to bardzo dobrze. Wszystkie tematy świetnie się przeplatają i łączą w ciekawą całość. Jak dla mnie zakończenie jest otwarte, co sugeruje, że historia będzie miała swój ciąg dalszy. A może się mylę...


Mnie najbardziej zaciekawiły dzieci poczęte w klinice.
Zastanawiałam się cały czas podczas czytania, czy ja chciałabym poznać swego biologicznego ojca? 
Czy chciałabym poznać swoje biologiczne rodzeństwo?
Co jest ważniejsze: geny czy wychowanie?

Mnóstwo pytań. Niewiele odpowiedzi.
Czyli tak jak lubię.

Polecam.
PS Okładka idealna.

Zdjęcie autorskie Iza w labiryncie książek

Kukła i inne opowieści terapeutyczne. Lucyna Mijas

TYTUŁKukła i inne opowieści terapeutyczne
AUTOR: Lucyna Mijas
WYDAWNICTWO: Novae Res
GATUNEK: terapeutyczne bajki dla dorosłych

Zdjęcie autorskie Iza w labiryncie książek
Czy recenzja może składać się z samych pytań?

Chcecie się przekonać?

Czy wszystkie nowości są godne naszej uwagi?
Czy bajki dla dorosłych mają rację bytu?
Czy przez historie czy inne opowieści terapeutyczne można komuś pomóc?
Czy mieszka jeszcze w nas dziecko, które uwielbiało baśnie?

Czy 10 niewielkich opowieści, w których występują zwierzęta albo rośliny mogą pomóc człowiekowi?
Czy niedużych rozmiarów książeczka może spowodować duże zmiany w postrzeganiu swoich problemów?

Czy w opowieści Pajęcza sieć ofiarą jest mucha uwięziona w pajęczynie?
A w bajce Mały: kto komu tak naprawdę pomaga: potężny dąb czy młody klon?
Czy w opowieści Pan Burza to burza jest straszna?
Czy Smok w bajce Smoczysko da się oswoić?
Czy szary osioł w opowieści Szary wypada bezbarwnie na tle pięknego źrebaka?
Czy kukłę w Kukle przestanie boleć?
Czy W kurniku Pani Kogutowa będzie szczęśliwa?
Czy Różyczka tylko mnie się kojarzy z Różą z "Małego księcia"?
Czy Sufit może pomóc?
Czy Szmacianka zasługuje na nowe życie?

Czy można pisać o emocjach w piękny sposób?

Czy wystarczy niewiele słów aby powiedzieć naprawdę wiele?

Czy można napisać książkę, która nie chce wyjść czytelnikowi z głowy ?

Czy udało się autorce napisać taką lekturę do której chce się wracać i wracać?

Czy będę chciała się rozstać z "Kukłą"?

Czy ta pozycja pomogła mi uporać się z moją traumą po pożarze?

Czy na tę niewielką książeczkę trafiłam przypadkiem czy to ona mnie odszukała idealnie trafiając w czas i miejsce?

Czy książka może zostać przyjacielem i powiernikiem?

Czy chcecie znać odpowiedzi?

Czy udało mi się Was przekonać?

Czy sięgniecie po tę książkę?

Zdjęcie autorskie Iza w labiryncie książek

Post na dzień dobry. Czyli zaczynam blogowanie od przedstawienia mojego TOP NAJ 2016

Dziś zaczynam solowe blogowanie.
Przestawiam Wam moje podsumowanie 2016 roku, abyście wiedzieli jakie książki będą ''lądować" na blogu. Czyli takie krótkie przedstawienie się z mojej strony.


Zdjęcie autorskie Iza w labiryncie książek



KSIĄŻKA ROKUMaciej Loter "Chłopiec w czerwonej sukience"
 - książka, która wyciska morze łez i zmienia światopogląd.

Zdjęcie autorskie Iza w labiryncie książek

Miało być TOP 10, ale ni cholery nie chciało mi się zmieścić 10. 

Więc jest TOP NAJ ( kolejność przypadkowa):
L. Rees - "Auschwitz", "Kaci i ofiary", "Naziści"

S. Venezia "Sonderkommando"

Jakub Małecki "Dygot" i "Ślady"

Chris Carter - wszystkie wydane w Polsce.

T. Gerritsen "Igrając z ogniem"

H.Heger "Mężczyźni z różowym trójkątem"

V. Musso "Zimne popioły"

J.Sykat "Cztery strony miłości"

Affinity Konar "Mischling czyli kundel"

Eliza Granville "Gretel i ciemność"

Amelia Noguera "Malarka gwiazd"

Wojciech Dutka"Czerń i purpura"

Jacob Kotowski "Rozmowa z Bajką"

Bronka Nowicka "Nakarmić kamień"

Stanisław Załuski "Układanka"

Bardzo polecam!!!

Porażki roku:

"Furia mać" S. Kubryńska

"Magia sprzątania" Marie Kondo

"Takie rzeczy tylko z mężem" Agata Przybyłek

"Jak Cię zabić kochanie?" Alek Rogoziński

"Dziewczyna z sąsiedztwa" Jack Ketchum

"Dziewczyna z walizce" Raphael Montes

Nie polecam!!!
Zaskoczenie roku:

Polscy autorzy.

Polecam bardzo!!!