TYTUŁ: Łąka umarłych
AUTOR: Marcin Pilis
WYDAWNICTWO: Wydawnictwo Sol
GATUNEK: Literatura współczesna
Lubisz być zaskakiwany? Szukasz książek, które wprowadzą Cię w osłupienie?
Jeśli tak, to znalazłeś książkę, które spełni oba powyższe kryteria.
Ja, przynajmniej, jest w szoku.
Przecież temat Holocaustu zgłębiam od lat.
Ale tę książkę mogę określić jako: mocną.
To jedna z tych pozycji o których trudno coś napisać i nie zdradzić istotnych wątków fabuły.
Akcja dzieje się w trzech płaszczyznach czasowych:
1996 rok, kiedy do wsi Wielkie Lipy przyjeżdża były niemiecki żołnierz.
1970 rok, kiedy to niczego nieświadomy krakowski student przybywa do tejże wioski.
1942 rok, kiedy to mają miejsce wydarzenia o których wielu chciałoby zapomnień.
To, że autorowi udało się te trzy wątki doskonale spleść, to wprawiło mnie w satysfakcjonujące zadziwienie.
Od pierwszych stron Pan Marcin mocno przykuł moją uwagę i bardzo trudno było odłożyć, choć na moment, tę książkę.
Moja ciekawość została rozbudzona w sposób maksymalny, a możliwe zakończenia przelatywały przez moją głowę niczym tabuny dzikich koni na prerii.
Postacie wykreowane tak, że z każdą przeczytaną stroną moja ocena bohaterów zmieniała się jak w kalejdoskopie.
Społeczność wiejska jako aktor zbiorowy na scenie wydarzeń ukazana dosadnie i ze świetną charakterystyką.
I w tle klasztor: tajemniczy, z bogatą historią, nierozerwalnie związany z okolicą.
A już sama atmosfera tajemnicy, niedomówień, półprawd i strachu jaka panowała we wsi, to dla mnie po prostu mistrzostwo świata. Ile razy przez moją głowę przewijały się myśli z prędkością światła, to tylko ja wiem: co się, kurna, stało w tej wsi? kto winien? dlaczego? o co chodzi? co oni ukrywają? ...
Ale to tylko jedna strona medalu...
Dużej ciężej jest mi napisać o emocjach, które mi towarzyszyły podczas czytania.
Skąd bierze się tyle Zła w człowieku?
Czy wszystko można wybaczyć?
Czy wszystko można zapomnieć?
Czy istnieje coś takiego jak zbiorowa odpowiedzialność w obliczu tragedii?
Czy brak reakcji wobec okrucieństwa można usprawiedliwić ?
Czy bycie Polakiem wyklucza bycie Żydem?
Czy wojenne warunki tłumaczą każde zachowanie?
Czy każdą winę można odkupić?
Czy warto budzić demony przeszłości?
Mnóstwo pytań, niewiele odpowiedzi.
I gdzieś z tyłu głowy snują się słowa śp. prof. Władysława Bartoszewskiego:
"Warto być uczciwym, choć nie zawsze się to opłaca.
Opłaca się być nieuczciwym, ale nie warto".
"Warto być przyzwoitym".
Książka bardzo trudna. I bardzo potrzebna.
Wojna to nie tylko wielkie bitwy, daty i bohaterowie.
Wojna to także osobiste dramaty, trudne wybory i wydarzenia, które zostają w pamięci na zawsze.
Polecam wszystkim, którzy lubią zgłębiać książki o tematyce drugiej wojny światowej, ale jednocześnie zadumać się nad czytanymi stronami. Bo obok tej książki nie można przejść obojętnie. I nie można jej zapomnień.
Polecam.
PS. Jeśli jeszcze nie jesteś przekonany czy sięgnąć po tę książkę, to tylko dodam, że ląduje ona w moim TOP NAJ 2017! Z oceną 10/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz