niedziela, 5 listopada 2017

Pamiętam. Agnieszka Janiszewska

TYTUŁ: Pamiętam
AUTOR: Agnieszka Janiszewska
WYDAWNICTWO: Wydawnictwo Novae Res
GATUNEK: literatura obyczajowa
STRON: 520 

Egzemplarz recenzyjny dzięki uprzejmości Wydawnictwa Novae Res



Zdjęcie autorskie Iza w labiryncie książek


Ta książka to przykład na to, że jeśli nawet nie lubisz lektur powyżej 500 stron i opisy przyrody czy inne "spowalniacze" omijasz z daleka, to ta powieść może się spodobać.

To moje pierwsze spotkanie z pisarką. Ale już zamówiłam kolejne książki tej autorki w bibliotece. Pewnie się zastanawiasz: dlaczego?

Pani Agnieszka ma lekkie pióro do niezbyt lekkich tematów. Przenosi nas w odległe czasy pierwszej połowy XX wieku. Poznajemy życie w polskim dworku w Bolesławicach, odległe Paryż i Lyon oraz powojenną Warszawę. Fabuła toczy się niespiesznie, skupia się na bohaterach i ich przeżyciach. Kluczowe tu jest jedno słowo: niespiesznie!
Ponieważ akcja toczy się dwutorowo, to obserwujemy socjalistyczną stolicę i przedwojenną ziemską posiadłość. 
Poznajemy historię rodzinną z dobrze przedstawionym tłem historycznym i społecznym.
Boguszewscy, Zawilscy, Brzescy i Seigner. Polska i Francja. Miłość i nienawiść. Tajemnice i ich odrywanie.
Autorka tak poprowadziła fabułę, że przez cały czas czytania zastanawiałam się: co się w tej rodzinie wydarzyło?  Bo Janiszewska snuję tajemnicę tak, jak autorzy kryminałów snują intrygę. Tak do  końca nic naprawdę nie wiadomo.

W moim odczuciu pierwsze miejsce zajmują w tej powieści Emocje. Tak, emocje przez duże E. 
Miłość, która łączy i dzieli. Nienawiść, która boli. Zapomnienie, które nie chce przyjść. Ból rozstania i radość powitania. Cały wachlarz emocji. I do tego wszystkiego bohaterowie, którzy nie są tylko ani dobrzy, ani źli. Są wielowymiarowi, żyją w ciężkich czasach, podejmują trudne decyzje i muszą ponosić ich konsekwencje. Czasami żałują, a czasami nie chcą pamiętać. 
Jak każda rodzina, tak i te mają swoje tajemnice. Jedni wolą żeby zostały tajemnicami, inni chcą aby ujrzały światło dzienne.
Czy odkrywanie przeszłości to dobry sposób na poznanie zawiłości familijnych?
Czy zawsze warto szukać korzeni?
Czy zawsze można wybaczyć?
Czy pogodzenie zawsze jest możliwe?

Polecam szczególnie tym, którzy lubią sagi rodzinne z dobrze odmalowanym tłem historycznym i wplecionymi zagadkami z przeszłości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz