sobota, 6 stycznia 2018

Czytelnicze podsumowanie 2017 roku

PODSUMOWANIE ROKU 2017

Podsumowując rok 2017 musiałam przejrzeć wpisy na dwóch blogach. Rok ten zaczynałam pisząc na blogu prawieblogoksiazkach.blogspot.com. A skończyłam na tym.

Zrobiłam TOP NAJ 2017.

Na podium bezapelacyjnie lądują audiobooki. To moje odkrycie roku. 
Dzięki audiobookom sprzątanie czy prace w ogrodzie nabierają innego wymiaru  

A zaraz za nimi (kolejność przypadkowa):

"Sercem byliśmy wielcy" " Yehuda Koren, Eilat Negev. Siła tkwi w rodzinie. Inność nie jest przekleństwem. Książka ta wzbudziła we mnie wiele emocji, tym bardziej, że jest oparta na faktach. Polecam.
Na zachętę przytoczę fragment:

"Perla Ovitz pochodziła z niezwykłej rodziny. Bardzo wyróżniającej się. Dlaczego? 
Byli żydowską rodziną zamieszkującą wioskę Rozavlea w Transylwanii. Ojciec, Szymszon, był karłem, a jego obie żony, Brana i Batja, były normalnego wzrostu. Pan Ovitz doczekał się w sumie z obu związków dziesięciorga dzieci. Podkreślam. Dziesięciorga! A tylko trójka z nich miała wzrost po matce. Reszta była karłami. Jak łatwo policzyć: siedmioro karłów... jak siedmiu krasnoludków z bajki o Śnieżce. Sama Perla używała takiego określenia: mówiła, że krasnoludki miały swoją Śnieżkę, a oni mieli swojego Mengele. Porównanie może i straszne, ale prawdziwe".

Więcej na blogu: prawieblogoksiazkach.blogspot.com.

Zdjęcie autorskie 



"Kukła i inne opowieści terapeutyczne" Lucyna Mijas. Dla wszystkich, którzy przeżyli traumę. Obowiązkowo. Przepiękne opowieści, które pomagają dzieciom i dorosłym. Taka ciekawostka: czy recenzja może się składać z samych pytań?

Więcej na blogu: prawieblogoksiazkach.blogspot.com

Zdjęcie autorskie

"Kolonia Marusia" Sylwia Zientek. Książka na faktach. Rzeź na Wołyniu. Bez chusteczek się nie obędzie.
I fragment na zachętę:

"Książka niesie ze sobą niesamowity ładunek emocjonalny. Spokój wołyńskiej wsi, mordowanie cywilnej ludności, poszukiwanie swojego miejsca w nowo powstałej Polsce, walka ze swoimi demonami z przeszłości, skomplikowane relacje rodzinne, a w szczególności matka-córka, spowodowały u mnie emocjonalną karuzelę".

Więcej na blogu: prawieblogoksiazkach.blogspot.com

Zdjęcie autorskie


"Trzech Panów w łódce (nie licząc psa)" Jerome K. Jerome. Książka, która udowadnia, że nawet taki sceptyk jak ja może polubić angielski humor. Polecam.
Fragmencik:

"Nigdy nie rozumiałam angielskiego humoru typu Monthy Python czy Jaś Fasola.
Ale podczas czytania tej książki uśmiałam się jak rzadko kiedy. I herbatą też się poplułam. Że o dziwnych spojrzeniach członków mojej rodziny nie wspomnę... Biorąc pod uwagę to, że książka ta została napisana w XIX wieku, to nic a nic nie straciła na aktualności".


Więcej na blogu: prawieblogoksiazkach.blogspot.com

Zdjęcie autorskie

"Wszystkie dzieci Louisa" Kamil Bałuk. Reportaż, który skłania do myślenia. A ja nie często sięgam po ten rodzaj literatury. Ale ten wywołał u mnie "gęsią skórkę". Żeby takie rzeczy działy się w Europie w XXI wieku???

Więcej na blogu: izawlabiryncieksiazek.blogspot.com

Zdjęcie autorskie


"Niemka" Armando Lucas Correa. Bardzo chusteczkowa powieść.
Książka oparta na faktach. We mnie wywołała wiele emocji i wzbudziła sporo refleksji. Polecam.
Więcej na blogu: izawlabiryncieksiazek.blogspot.com

Zdjęcie autorskie

"Nakarm mnie" Julita Strzebecka. Książka, która powoduje mdłości, a i tak chcesz czytać dalej.
Fragmencik:

"Feedersi. Kto o nich słyszał? Przyznaję się: ja nie! 
A dla tych czytelników, którzy nie słyszeli już wyjaśniam: Feedersi to określona grupa społeczna zwana inaczej wypasaczami, tuczycielami lub dokarmiaczami. Traktują kobiety jak przedmioty. Ich fetyszem jest kobieca tkanka tłuszczowa".

Więcej na blogu: izawalbiryncieksiazek.blogspot.com

Zdjęcie autorskie

"Grzech" Max Czornyj. Rewelacyjny debiut. Dałam się wciągnąć autorowi.
Fragmencik:

"Max popełnił tą książką debiut. Należy do pisarzy młodego pokolenia. I pewnie dlatego nie mogę wyjść ze zdziwienia, że tak bardzo dałam się ponieść fabule. Dostałam w tej książce wszystko to, co lubię. Było napięcie, była ciekawość, były "obrzydliwości". Przyspieszone bicie serca i wyobraźnia pracująca na najwyższych obrotach". 

Więcej na blogu: izawlabiryncieksiazek.blogspot.com

Zdjęcie autorskie


"Łąka umarłych" Marcin Pilis. Ciężka, ale bardzo ciekawa.
Fragmencik:

"A już sama atmosfera tajemnicy, niedomówień, półprawd i strachu jaka panowała we wsi, to dla mnie po prostu mistrzostwo świata. Ile razy przez moją głowę przewijały się myśli z prędkością światła, to tylko ja wiem: co się, kurna, stało w tej wsi? kto winien? dlaczego? o co chodzi? co oni ukrywają? ..."

Więcej na blogu: izawlabiryncieksiazek.blogspot.com

Zdjęcie autorskie


"Obrazki" Myślenie jest erotyczne. Toż to szok dla mnie! Książka, która pokazuje, że literatura erotyczna nie musi być zła.
Fragmencik:

"Chciałabym umieć tak pisać! Tak pięknie ubierać myśli i emocje w słowa! Tak! Zazdroszczę! Bo to tematyka bardzo delikatna i ciekawa jednocześnie. Proza na granicy poezji z wyczuciem i taktem o bardzo intymnych sprawach".

Więcej na blogu: izawlabiryncieksiazek.blogspot.com

Zdjęcie autorskie


"Zulejka otwiera oczy" . Guzel Jachina. Po tej książce już nie będę narzekać.
Fragmencik:

"Trudny temat, którego raczej nie "tykają" pisarze młodego pokolenia: o przesiedleniach, o życiu na Syberii, o niewyobrażalnym głodzie, o kilkumiesięcznej podróży w głąb Rosji, o miłości i śmierci. Nie mogłam się oderwać od tej książki: jako kobieta, matka, żona, synowa..."

Więcej na blogu: izawlabiryncieksiazek.blogspot.com

Zdjęcie autorskie

Spódniczka ze starej podszewki” Urszula Ziober według wspomnień Janiny Janowicz. Kawał dobrej literatury ze świetną lekcją historii. Ta książka nie doczekała się jeszcze wpisu na blogu. Kolejny rok pokazał, że znacznie szybciej czytam niż piszę. Wyglądajcie opinii. Będzie.

Zdjęcie autoskie



Bardzo trudno wybrać te najlepsze. Zwłaszcza jeśli przeczytało się 161 książek.
Mam nadzieję, że ten rok 2018 będzie jeszcze ciekawszy czytelniczo.
Tego i Tobie życzę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz