TYTUŁ: Będę Cię szukał, aż Cię odnajdę
AUTOR: Krzysztof Koziołek
WYDAWNICTWO: Manufaktura Tekstów
GATUNEK: thriller
LICZBA STRON: 422
To moje kolejne spotkanie z autorem i przykład na to, że warto czasami opuścić swoją strefę czytelniczego komfortu.
Do tej pory znałam tylko retro kryminały autora i jeden współczesny thriller medyczny. Jestem wielką fanką autora o czym można się przekonać wyszukując wpisy na blogu.
Ale ta książka jest inna i już po samym opisie miałam obawy czy aby na pewno jest ona da mnie.
Jak się okazało, to Będę Cię szukał, aż Cię odnajdę to niezły gatunkowy „bigos".
Mamy tutaj elementy kryminału: są trupy i poszukiwania sprawcy.
Są elementy sensacji: akcja pędzi i zaskakuje nas niespodziewanymi zwrotami.
Wplatane są elementy science-fiction, które wydają się, na pierwszy rzut oka, niewiarygodne, ale możliwe.
Bohaterem jest nastolatek o imieniu Wespazjan Cudny, co dla mnie, raczej, nie było zachęcające, bo nie lubię książek z pogranicza Young Adult i New Adult.
I do tego jeszcze wątek romansowy, którego to już w ogóle nie toleruję.
Ale postanowiłam przeczytać i sprawdzić, czy taki „bigos" będzie mi smakował.
No i pełne zaskoczenie! Ale to była świetna rozrywka!
Wally, bo taki brzmi zdrobnienie od Wespazjana, to chłopak, który w dniu swoich 18 urodzin wraca do domu i zastaje ciała swoich rodziców. Zostali zamordowani. I teraz akcja nabiera tempa, bo Wally musi uciekać i się ukrywać. I odnaleźć morderców swoich rodziców.
Akcja zmienia się jak w kalejdoskopie. Pościgi, ucieczki, niespodziewane zwroty akcji i niespadające napięcie, które powoduje, że książkę trudno odłożyć.
O elementach science-fiction nie będę się rozpisywać. Teraz wydają się nieprawdopodobne, ale kto wie co będzie za kilka lat. Duży plus za jasne i zrozumiałe przedstawienie niektórych kwestii.
Główny bohater w postaci nastolatka dał radę. Nie czułam dyskomfortu w związku z wiekiem Wallego. Jego zachowanie mogłoby zaskoczyć niejednego dorosłego.
O wątku romansowym napiszę tylko tyle, że jest on nienachalny i w niewielkiej dawce.
Ta książka, pomimo tego, że budziła moje obiekcje ze względu na gatunkowy miszmasz okazała się zadziwiająco dobrą rozrywką. Dałam się jej ponieść i świetnie się bawiłam. I zdecydowanie za szybko się skończyła. Jestem pełna podziwu dla autora za tak rewelacyjne połączenie wszystkich wątków i stworzenie tak ekscytującej fabuły. Już się cieszę na kolejne części, bo to pierwsza z trzech. Ciekawa jestem jak dalej potoczą się losy Wallego i jego przyjaciół.
Polecam.
Zdjęcie autorskie Iza w labiryncie książek |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz