poniedziałek, 24 sierpnia 2020

Oblężone. Piekło 900 dni blokady Leningradu w trzech przejmujących świadectwach przetrwania. Jelena Koczyna, Olgi Bergholz, Lidia Ginzburg

            TYTUŁ: Oblężone. Piekło 900 dni blokady Leningradu 
                                   w trzech przejmujących świadectwach przetrwania
               AUTOR: Jelena Koczyna, Olga Bergholc, Lidia Ginzburg
                    WYDAWNICTWO: Ośrodek Karta, Dom Wydawniczy PWN
GATUNEK: literatura faktu
STRON: 208
DATA PREMIERY: rok 2013

Zdjęcie autorskie Iza w labiryncie książek


Literatura faktu to jest ten rodzaj słowa pisanego, który najbardziej lubię. Doceniam ją i zawsze mocno przeżywam, bo wiem, że to nie zapis wyobraźni autora. 
W przypadku tej książki przeżywałam opisywane wydarzenia szczególnie mocno. Jest to świadectwo trzech kobiet, które przeżyły oblężenie Leningradu w czasie drugiej wojny światowej. Trzy, ale każde inne i na swój sposób interesujące i przejmujące.
Jelena Koczyna to nauczycielka, która mieszka w Leningradzie z dzieckiem i mężem. Jej opisy walki z codziennością w oblężonym mieście nie mieszczą mi się w głowie. Strach, niepewność, głód i zimno występują w takim stężeniu i nasileniu, że trudno to sobie nawet wyobrazić. Bardzo dokładna relacja, która przyprawia o łzy i skłania do myślenia. Tę relację nazwałabym realistyczną.
Olgi Bergholz to dziennikarka i poetka. Jej spojrzenie różni się od zapisków Jeleny znacząco. Olga skupia się na swojej pracy i nieszczęśliwej miłości. Zależy jej bardzo, aby świat dowiedział się co się dzieje w Leningradzie i jak wygląda życie w tym mieście. Pisze wiersze i jeździ na spotkania autorskie. Tę relację określiłabym dziennikarską.
Lidia Ginzburg to pisarka i eseistka, która skupiła się bardziej na przeżyciach i emocjach leningradczyków niż na polityce czy opisach tego, co się dzieje w mieście. Tę część określiłabym jako  psychologiczną.

Cokolwiek bym nie napisała to i tak to wypadnie blado w stosunku do tych wspomnień. Choć może literacko nie jest to najwyższy poziom, ale nie o to chyba chodzi w literaturze faktu. Są to świadectwa tamtych nieludzkich wydarzeń i to, moim zdaniem, jest najważniejsze. 
I choć są to bardzo różne relacje, to pozwalają na szersze spojrzenie na oblężenie Leningradu i dają wiele różnych powodów do przemyśleń.
I na koniec ważna informacja, która podaje Agnieszka Knyt (redaktorka, która wybrała i opracowała te 3 teksty) na samym początku książki:
"Mieszkańcy Leningradu przetrwali najdłuższe oblężenie w historii świata do czasów drugiej wojny światowej. Trwało od 8 września 1941 do 27 stycznia 1944. Nikt dokładnie nie wie, ilu z nich w tym czasie umarło z głodu. Szacuje się, że prawie milion".

I choć mnie ciężko się czytało*, to bardzo zachęcam to zapoznania się z tą lekturą. I uprzedzam, że niektóre fragmenty mogą przyprawić o łzy. 

Polecam.

*Ciężkość polegała w tym wypadku na tym, iż mam bardzo bujną wyobraźnię, a sama jestem żoną i matką. I kiedy sobie wyobraziłam to, co czytam, to łzy same napływały do oczu.
           

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz