wtorek, 9 kwietnia 2024

Kruchy lód. Krzysztof Bochus

 

 TYTUŁ: Kruchy lód
AUTORKrzysztof Bochus 
WYDAWNICTWO: Skarpa Warszawska
GATUNEK: kryminał
STRON: 368
DATA PREMIERY: 13 marca 2024
CYKL: Marek Smuga (tom 2)

Zdjęcie autorskie Iza w labiryncie książek



Jestem fanką autora i przeczytałam wszystkie Jego książki. Po każdą następną sięgam bez zastanowienia. Jednak ta wywołała we mnie mieszane uczucia, którymi chcę się tutaj podzielić.

Zacznę od plusów. Cztery motywy zwróciły moją uwagę i są godne podkreślenia.
Depresja, z którą zmaga się Marek Smuga. Autor świetnie ukazał jak wygląda życie z tą straszną chorobą. Warto zwrócić uwagę na tę aspekt książki.
Bieszczady i ich unikalny charakter z na czele z fauną. Wilki to niesamowite zwierzęta i w tej powieści to dla mnie pewna alegoria. 
Problem osób zaginionych. Czy kiedyś zastanawiałeś się ile osób w Polsce ginie bez śladu? I co muszą przeżywać rodzina i najbliżsi osoby zaginionej? Ja nigdy o tym nie myślałam, a w trakcie czytania tej lektury wielokrotnie rozważałam jak strasznym uczuciem jest niepewność co do losu najbliższej osoby.
Afryka i jej problemy. I tu chylę głowę, bo autor wykonał kawał dobrej roboty. Wiedziałam, że Afryka to kontynent wielu kontrastów, ale o pewnych sprawach nie miałam pojęcia. Specjalnie piszę ogólnikowo, żeby nie psuć frajdy z czytania potencjalnemu czytelnikowi.

Niestety są też minusy. I niestety to one zepsuły mi cały odbiór tej lektury.
Autor używa określeń, które dla mnie są niedopuszczalne ani w życiu, ani w literaturze. Wulgaryzmy nie są mi obce i nie przeszkadzają mi w książkach, ale tu kłuły mnie niczym kamyk w bucie: niby da się iść, ale tak jakoś niewygodnie.
Jak dla mnie za dużo było politykowania i odniesień do aktualnej sytuacji politycznej w kraju. Nie interesują mnie poglądy autora, nawet jeśli Jego bohater ma takie same i wyraźnie je podkreśla w fabule. Mam wrażenie, że za kilka lat te fragmenty będą niezrozumiałe dla czytelników, którzy nie orientują się w polityce z przeszłości. A poza tym to, że nie zgadzam się z polityką niektórych partii, nie oznacza, że mam prawo się o nich obraźliwie wyrażać. 
I na koniec dodam tylko, że w niektórych fragmentach Autor popadał w styl moralizatorski i miałam poczucie bycia pouczaną. Podkreślę z całą mocą, że to są moje bardzo subiektywne odczucia i nie każdy czytelnik musi w ten sposób odbierać tę powieść.

Jak bardzo doceniam i lubię twórczość Pana Krzysztofa, tak ta książka finalnie nie trafiła w mój gust. Minusy jednak określiły odbiór tej pozycji. Zdecydowanie wolę kryminały retro w wykonaniu Autora.

Polecam jednak przeczytać, chociażby po to żeby sprawdzić, czy mam rację.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz