środa, 7 czerwca 2017

Niebo pod Śnieżką. Joanna Sykat

TYTUŁ: Niebo pod Śnieżką
AUTOR: Joanna Sykat
WYDAWNICTWO: Replika
GATUNEK: współczesna literatura obyczajowa
LICZBA STRON: 304
Zdjęcie autorskie Iza w labiryncie książek



Dziś będzie krótko. 
Z wielką niecierpliwością wyczekiwałam tej książki. Poprzednia pozycja tej autorki, "Cztery strony miłości", zachwyciła mnie totalnie, więc ta miała wysoko podniesioną poprzeczkę. Niestety. Coś poszło nie tak. Nie zaiskrzyło między nami...

Historia czterdziestoletniej Kingi, która odkrywa tajemnicę rodziną dla mnie jest banalna. Już w połowie opowieści domyśliłam się zakończenia. Dla mnie wszystko było przedstawione w sposób mało interesujący i przewidywalny. A tego nie cierpię w książkach. Nic nie było w stanie przykuć mojej uwagi.

Sama bohaterka też mnie denerwowała. Dla mnie ona po prostu była niedojrzała i zupełnie nie trafiały do mnie jej przemyślenia. Nie byłam w stanie jej polubić.

Jakoś nie umiałam wczuć się w tę historię. Nie znalazłam w niej ładunku emocjonalnego, którego oczekiwałam. Nie wciągnęła mnie i nie porwała.

Ale znalazłam coś w tej lekturze, co mnie zachwyciło. To zaprezentowanie samej Śnieżki i okolic. Sama majestatyczna góra, opisy zachwycającej przyrody. Przedstawione w taki sposób, że zapragnęłam spakować się i jechać zwiedzać opisywane tereny. A żeby tego było mało, to po skończeniu wróciły wspomnienia...

Ponieważ kocham góry miłością prawie  tak wielką jak książki, zwiedzałam tę część Polski nie jeden raz. I mogę Was zapewnić, że Pani Joannie udało się oddać klimat i piękno tego rejonu kraju.

Na koniec zaznaczę wprost: to nie jest zła lektura. Ja się spodziewałam się zupełnie czegoś innego. Pozycja ta nie trafiła w mój gust. A może jestem za stara na takie opowieści...

Polecam samemu sprawdzić jak jest z tą książką.

Zdjęcie autorskie Iza w labiryncie książek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz