TYTUŁ: Wiecznie głodny?
AUTOR: dr med. David Ludwig
WYDAWNICTWO: Wydawnictwo Znak Literanova
GATUNEK: poradnik, zdrowie, odżywianie
stron: 406
Egzemplarz recenzyjny dzięki uprzejmości Wydawnictwa Znak Literanova
Zdjęcie autorskie Iza w labiryncie książek |
Ręka do góry, kto nie był nigdy na diecie. Taaa... Bo uwierzę. Ci, co nie podnieśli ręki, niech się nie wstydzą. W moim odczuciu każdy kiedyś był na diecie. A jest ich taka ilość, że nie wiadomo, na którą się zdecydować.
W moje ręce trafiła właśnie książka Pana Davida. Jest on profesorem pediatrii, endokrynologiem, ekspertem w zakresie badań nad otyłością u dzieci. No cóż... Magazyn "Time" nazwał go "pogromcą otyłości".
Nie jestem znawcą w kwestii zdrowia i żywienia. Nie wypowiem się na tematy stricte "lekarskie". Opowiem Wam, na co ja zwróciłam uwagę.
Poradnik ten, choć autorstwa lekarza i znawcy tematu, jest napisany prosto i klarownie. Autor nie używa specjalistycznej terminologii tam gdzie nie musi, nie zarzuca czytelnika nadmiarem wiedzy i do niczego nie namawia. Przedstawia swoje wnioski po prowadzeniu wieloletnich badań. Przytacza wypowiedzi uczestników eksperymentalnych działań, które są "wklejane" w odpowiednie rozdziały.
Mnie się podoba jak poukładane są rozdziały. W części pierwszej autor przedstawia nam ogólny zarys swojej diety, podstawowe problemy, z jakimi możemy się spotkać, podstawy naukowe i niektóre rozwiązania.
Druga część to program odchudzający. Podzielony jest na trzy fazy. Oprócz zmian w jadłospisie autor zaleca ruch, sen i relaks. Ale wszystko pod pewnymi warunkami. Jakimi? Sami musicie doczytać.
W tej pozycji możemy znaleźć gotowe dania na każdy dzień tygodnia, zamienniki, porady. Mnie najbardziej podobały się desery. Spójrzcie na zdjęcie! Jestem przygotowana! Deserowe przysmaki to 1 szklanka owoców, 30 g gorzkiej czekolady, szklanka jogurtu naturalnego i miód zamiast cukru. Mnie pasuje.
Faza druga to przeprogramowanie swoich komórek tłuszczowych. I znów gotowe propozycje dań, porady, zalecenia.
Faza trzecia to utrwalenie nawyków i utrzymanie wagi docelowej.
Kolejny rozdział to wielki zbiór przepisów. Aż ślinka cieknie. Koktajle, gofry, zapiekanki, sałatki, sosy, zupy. Dobrze, że nie ma zdjęć, bo bym obśliniła książkę.
Postanowiłam spróbować.
Jestem przykładem, że można żyć bez cukru. Tego jedzonego świadomie. Bo po przeczytaniu wielu etykiet okazuje się, że jest on wszędzie. Polecam taki eksperyment: poczytajcie etykiety!
Wiele informacji, które znalazłam w tym poradniku było mi znane z innych pozycji. Ale i wiele się dowiedziałam. Z pewnością będę wracać do tej pozycji.
Polecam.
Zdjęcie autorskie Iza w labityncie książek |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz