poniedziałek, 6 sierpnia 2018

Urobieni. Reportaże o pracy. Marek Szymaniak

TYTUŁUrobieni. Reportaże o pracy.
AUTOR: Marek Szymaniak
WYDAWNICTWO: Czarne
GATUNEK: literatura współczesna/reportaże
STRON: 240

Zdjęcie autorskie Iza w labiryncie książek


Ostatnio coraz częściej sięgam po reportaże. Szczególnie, jeśli dotyczą problemów współczesnego świata. Po ten sięgnęłam, bo dotyczy nie tylko mnie, ale i większości Polaków. 

Praca. Dla jednych przykry obowiązek, dla innych miejsce do realizacji marzeń. 

"Bez pracy nie ma kołaczy" z jednej strony.

A z drugiej "Żadna praca nie hańbi".

Ale czy na pewno?

Praca ma 3 zalety: piątek, wypłatę i urlop. Podobno.

A jeśli tak nie jest? 

Autor rozmawiał z kilkoma osobami. I z panią sprzątającą, i pracownikiem ochrony, i Ukrainką pracującą w Polsce, i z Polakami pracującymi na Wyspach, ale też z osobami na kierowniczych stanowiskach i związkowcem. Jaki obraz rynku pracy w Polsce wyłonił się po tych opowieściach?
Jak dla mnie jest to bardzo przygnębiający i skłaniający do refleksji. Smutny wręcz ...

Mogę go podsumować tak:

"Nie pracujesz - nie masz za co żyć.
Pracujesz -  nie masz kiedy żyć".

Kiedy człowiek sprowadzony jest to roli trybiku w zakładzie produkcyjnym, kiedy ma umowę śmieciową, kiedy żadne prawa pracownicze nie są przestrzegane, kiedy pracuje za kilka złotych na godzinę, albo musi pracować na kilku etatach, kiedy strach nie pozwala iść na zwolnienie lekarskie lub urlop, to wtedy co? Pracować czy nie?
Autor poruszył wiele ważnych tematów. Pisze o ubóstwie, niesprawiedliwości społecznej, przemianach ustrojowych w Polsce, zmianach na rynku pracy, biedzie, upokorzeniu. 
Mnie chyba najbardziej poruszył reportaż o pracy w fabryce Toyoty, gdzie czynności przy taśmie produkcyjnej wyliczone są co do sekundy. I gdzie wszystko jest tak sformalizowane, że włosy jeżą się na głowie. Polecam szczególnej uwadze.

Mam jednak małe ale...
Ja na rynku pracy jestem obecna ponad 20 lat. Pracowałam w różnych miejscach i wykonywałam rozmaite prace: i jako pracownik fizyczny, i jako pracownik biurowy. Byłam na posadzie w sektorze prywatnym i państwowym. Prowadziłam też własną działalność gospodarczą. Dlaczego o tym piszę? Bo, jak dla mnie, autor tylko musnął temat. Przemawia przeze mnie moje doświadczenie. Nie wyczerpał tematyki i wielu aspektów nie poruszył. Po skończeniu poczułam lekki niedosyt. Co, np., z pracownikami, którzy zasuwają "na czarno"?  A co z ludźmi, którzy muszą dorabiać do emerytury? A małoletni? A pracownicy sezonowi? I wielu, wielu innych.

A im więcej czasu upływa od zakończenia czytania, to się zastanawiam nad tym, co autor chciał nam, czytelnikom, przekazać. A może te reportaże, choć nie wyczerpują tematu, to mają nas skłonić do zastanowienia i dyskusji? Mają poruszyć sumienia i serca?

Jeśli ta książka to sygnał, że na rynku pracy dzieje się nie najlepiej, to jest świetna. 
A jeśli ma przestawiać polski rynek pracy, to chyba ciut za mało informacji i zbyt wiele tematów przemilczanych.

Polecam. Szczególnie tym, którzy nie są zadowoleni ze swojej pracy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz