poniedziałek, 4 marca 2019

Farmaceuta z Auschwitz. Historia zwyczajnego zbrodniarza. Patricia Posner

TYTUŁ: Farmaceuta z Auschwitz. Historia zwyczajnego zbrodniarza
AUTOR: Patricia Posner
WYDAWNICTWO: Uniwersytetu Jagiellońskiego
GATUNEK: literatura faktu
STRON: 320
DATA PREMIERY: 25 stycznia 2019


Zdjęcie autorskie Iza w labiryncie książek




Dziś będę chciała zachęcić Cię do sięgnięcia po tę niezwykłą książkę.

Zwróciłam na nią uwagę z kilku powodów:
* na okładce swastyka i nazwa obozu, które to dane informują, że książka porusza tematykę po którą najchętniej sięgam, 
* Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego i jego seria Mundus gwarantują ciekawą literaturę: 
"W serii Mundus ukazują się najciekawsze zagraniczne tytuły literatury faktu. To teksty najlepszych reportażystów i dociekliwych obserwatorów współczesnego świata. Przedstawiają oni istotne problemy, nietypowe zjawiska i nietuzinkowe postacie. Prezentowane w serii książki – niezależnie, czy dotykają trudnych i bolesnych spraw, czy raczej bawią i dostarczają rozrywki – łączy rzetelne podejście do tematu i żywy, literacki język", jak czytamy na stronie wydawnictwa: www.wuj.pl
*osoba autorki godna podkreślenia. Patricia Posner to amerykańska dziennikarka brytyjskiego pochodzenia. Ta książka to jej debiut literacki, choć tematyka jest jej jak  najbardziej znana. Jest ona bowiem żoną znanego dziennikarza, pisarza i prawnika Geralda Posnera, autora dwóch wydanych w Polsce książek: "Mengele. Polowanie na Anioła Śmierci", którą napisał razem z Johnem Warem i "Dzieci Hitlera". Współpracowała z mężem przy wielu książkach.

Patricia Posner skupiła się w swej książce na pewnym rumuńskim farmaceucie, który w czasie wojny trafia do Auschwitz. Victor Capesius  w czasie pokoju był przedstawicielem handlowym pewnego  niemieckiego koncernu chemicznego: IG Farben. Lubiany członek społeczności lokalnej, miły przedstawiciel, kochający ojciec i troskliwy mąż. Co spowodowało, że zmienił się w "zwyczajnego zbrodniarza", jak czytamy na okładce?

Życie naszego bohatera, albo antybohatera jak kto woli, można podzielić na trzy etapy: czasy przedwojenny, wojenny i powojenny. 
W pierwszym okresie Victor to aptekarz i przedstawiciel handlowy realizujący się w zawodzie z licznymi znajomościami w świecie biznesu.
W drugim to bezwzględny człowiek, który, stojąc obok Mengele, przeprowadza selekcje na rampie, rozdziela cyklon B i dysponuje lekami tak, że wiele osób traci przez niego życie. Do tego wyrachowany złodziej, któremu nie straszne okradanie zwłok i "kolekcjonowanie" kosztowności z magazynu zwanego "Kanadą".
W trzecim jest oskarżonym, który wypiera się swoich zbrodni, manipuluje świadkami i nie okazuje skruchy. Wręcz śmieje się swoim ofiarom w twarz.

Ja zwróciłam uwagę na kilka kwestii.

Z dużym zainteresowaniem czytałam o przemyśle chemicznym w Niemczech. Autorka bardzo dobrze przedstawiła udział koncernu IG Farben i jego pracowników w czasie wojny. 

"Koncern zatrudniał masowo więźniów obozów koncentracyjnych i wywiezionych na pracę przymusową, stworzył także własną sieć zakładów pracy zlokalizowanych przy tych obozach, m.in. w fabryce benzyny syntetycznej w Policach (niem. Hydrierwerke Pölitz AG), w zakładach I.G. Farbenwerk Auschwitz w Monowicach przy obozie w Auschwitz-Birkenau produkowano syntetyczną benzynę i kauczuk. Obóz koncentracyjny w Monowicach założono specjalnie na potrzeby I.G.Farben", jak czytamy na www.wikipedia.org.pl

"Działalność" Viktora C. w Auschwitz. Trudno uwierzyć w to, co tam robił, ale myślę, że nie on jeden. Według mnie zadziałało tu powiedzenie: "okazja czyni złodzieja". Skoro wszyscy kradli... Z premedytacją nie napiszę nic więcej, niech każdy czytelnik sam doczyta szczegółów

Unikanie odpowiedzialności i lawirowanie po wojnie w celu uniknięcia kary. Zastanawiałam się cały czas podczas czytania czy to z tego diabelskiego aptekarza był taki zdolny manipulant czy to władze sądownicze były takie nieudolne. Czytałam z niedowierzaniem i smutkiem.

Ogrom pracy jaki wykonała autorka jest godny najwyższego uznania. Sama przyznaje, że zebranie materiałów do książki zajęło jej kilka lat. Wystarczy spojrzeć na ilość przypisów i bibliografię.

Autorka nakreśliła, jak dla mnie, przerażający obraz opisywanych czasów. Kiedy partia sprawuje tak wielką władzę, że pozbawia ona życia kilka milinów osób w Europie, a firma z branży chemicznej, jaką był koncern IG Farben, wykorzystuje życie i pracę niewinnych ludzi aby powiększyć swój majątek, to mamy powód do zastanowienia. A jej pracownicy, czy współpracownicy, nie widzą niczego złego w tym, że przy okazji i oni mogą sobie "dorobić". 
Chciwość, obojętność, bezduszność i brak poczucia winy opisywanego aptekarza zrobiły na mnie przytłaczające wrażenie. Wzbudziły niezrozumienie i wściekłość.

Książka przeraża w trakcie czytania i skłania do przemyśleń po zakończeniu lektury.
Polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz