TYTUŁ: Cienie Paryża
AUTOR: Paulina Kuzawińska
WYDAWNICTWO: Lira
GATUNEK: powieść historyczna
STRON: 352
DATA PREMIERY: 19 maja 2021
Kiedy czytam kilka książek z rzędu z kategorii literatury faktu, to muszę zrobić sobie przerwę. I ta książka miała być takim lekkim przerywnikiem. Lubię kiedy Francja jest tłem powieści. I akcja dzieje się w Belle Époque. Tutaj dokładnie w 1889 roku, kiedy to odbywa się Światowa Wystawa w Paryżu.
To moje pierwsze spotkanie z twórczością Pauliny Kuzawińskiej, choć ona do tej pory popełniła już 5 książek. Teraz jestem pewna, że chętnie pochylę się nad poprzednimi.
Co mnie urzekło w tej książce?
Klimat Belle Époque. Wspaniale oddany. Jestem zachwycona. Stukot kopyt po bruku, szelest sukni, światło gazowych latarni na ulicach. I ona: wieża Eiffla. Królowa Paryża, przedmiot sporów, szczyt inżynierii, miejsce romantycznych schadzek. I przyczyna obsesji głównego bohatera.
Sposób poprowadzenia akcji. Na pierwszych stronach powieści poznajemy młodego architekta Victora Argenta, który przebywa w szpitalu psychiatrycznym. To jakby finał całej tej historii. Wraz z przewracanymi stronami dowiadujemy się co doprowadziło pacjenta do tegoż szpitala.
Świetna znajomość realiów epoki. Ach, aż chciałoby się tam być.
Bardzo dobre połączenie powieści obyczajowej, historycznej i kryminału. O pierwszych dwóch pisałam wyżej, a ten element kryminału dodał fajnego smaczku tej powieści.
Są też elementy grozy i fantastyki. Nie wiadomo momentami co jest sceną realną, a co się wydaje Victorowi. Gdybym o tym wiedziała wcześniej, to nie wiem, czy bym się skusiła na tę książkę, bo nie lubię takich mieszanek. A tak spotkała mnie niespodzianka! Autorce udało się nie dość, że rewelacyjnie połączyć te wszystkie elementy, to jeszcze spowodować, że nie mogłam odłożyć książki. A to zdarza się u mnie coraz rzadziej.
Jest też element romantyczny, ale w dawce dla mnie do zniesienia. Nic nie poradzę, że nie lubię tego wątku w powieściach.
A zakończenie! Mega zaskoczenie. Autorce wiele razy udało się mnie wprawić w zdumienie i wywołać efekt wow. Cenię pomysłowość Autorki w tej materii. Lubię ten element zaskoczenia i niedopowiedzenia.
Podsumowując: polecam, szczególnie tym, którzy uwielbiają, jak ja, okres zwanym Belle Époque. Którzy lubią świetnie oddany klimat opisywanych wydarzeń i cenią niedopowiedzenia i tajemnice.
Polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz