sobota, 21 sierpnia 2021

Dziewczyny wojenne. Prawdziwe historie. Łukasz Modelski

 

TYTUŁ: Dziewczyny wojenne. Prawdziwe historie
AUTOR: Łukasz Modelski
WYDAWNICTWO: Znak Horyzont
GATUNEK: literatura faktu
STRON: 300
DATA PREMIERY: 16 września 2011
SERIA: Prawdziwe Historie



Zdjęcie autorskie Iza w labiryncie książek



To już kolejna książka z serii Prawdziwe historie, która trafiła w moje ręce. Ten cykl należy do moich ulubionych. Natknęłam się na niego przypadkiem i zostałam fanką. Za mną już kilkanaście lektur z ponad 30 w całej serii. Ale ta jest wyjątkowa, bo pierwsza i otwierająca całą serię. A ja dopiero teraz, po 10 latach od premiery, dołączyłam ją do swojej kolekcji.

Modelski wysłuchał 11 kobiet, które w momencie wybuchu wojny miały od 14 do 21 lat. Kobiet, które swoim życiem pokazały, że wojna to nie tylko męska sprawa. Każda z nich miała jakieś marzenia, plany na przyszłość, lecz wojna zmieniła wszystko.
Różniło ich wiele: pochodzenie, wykształcenie czy wiek, ale każda z nich chciała walczyć na swój sposób. Roznosiły meldunki, ukrywały ludzi czy prowadziły działania sabotażowe. Choć narażały wielokrotnie życie, to żadna z nich nie określa siebie mianem bohaterki.

Zwróciłam uwagę, że żadna z pań nie przedstawiała swoich doświadczeń jako czegoś nadzwyczajnego. Takie były czasy i takie były ich decyzje. Robiły tak, jak podpowiadało im serce. W słowach tych wojennych dziewczyn nie znajdziemy też narzekania na los, negatywnych emocji czy złorzeczeń. Kobiety, które już na starcie w dorosłe życie były w dramatycznej sytuacji, bo np. straciły przyjaciół czy rodzinę, potrafiły działać w czasie wojny, a potem w czasach powojennych wziąć swoje życie w swoje ręce. 
Oprócz samych czasów wojennych nie mniej ciekawe były losy przed i po wojenne. Często z nich właśnie dowiedziałam się o przyczynach wyboru dróg życiowych czy postaw w czasie wojny.

Książka ta skłania do zastanowienia się nad własnym życiem. Zostawia czytelnika z wieloma pytaniami, jak chociażby: jak ja bym postąpiła na ich miejscu? Skłania do wielu przemyśleń i refleksji. Nie pozostawia obojętnym. I choć może wydawać się, że jest napisana oschle i prosto, to myślę, że w tym wypadku niepotrzebne są piękne opisy czy kwiecisty styl. To są wspomnienia, a ja je przyjmuje takie, jakie podały mi je te kobiety.

Dla mnie największym plusem tej książki, jak i całej serii, jest fakt, że ocalają one od zapomnienia przeżycia świadków historii. Bo przecież z każdym rokiem jest ich coraz mniej.

Polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz