wtorek, 10 sierpnia 2021

Golem. Maciej Płaza

 

TYTUŁGolem
AUTOR: Maciej Płaza 
WYDAWNICTWO: W.A.B
GATUNEK:  powieść polska
STRON: 317
DATA PREMIERY: 1 lutego 2021
SERIA: Archipelagi 

Zdjęcie autorskie Iza w labiryncie książek



Są takie książki, które pozostawiają czytelnika na bezdechu. To taka literatura przez duże L. I to jest właśnie taka lektura.
To druga przeczytana przeze mnie pozycja tego autora. Skoruń spowodował, że autor dołączył do grona moich ulubionych współczesnych pisarzy. A Robinson w Bolechowie już czeka na czytniku. 
Mam nieodparte wrażenie, że cokolwiek bym nie napisała, to nie będzie odzwierciedlało mojego zachwytu. 
Autor maluje nam obraz małego miasteczka na Podolu z początku XX wieku, sztetla. Zamieszkują go pobożni Żydzi, którzy kultywują swoją tradycję i religię. Aż pojawia się golem, postać w ciele człowieka, ale pozbawiony duszy. Wprowadza poruszenie wśród mieszkańców. I zaczynają się dziać niewytłumaczalne zdarzenia. Aż dochodzi do tragedii. Czy to z winy golema, tragicznego zbiegu okoliczności, czy zaplanowanych działań, nie wiadomo.

Płaza prowadzi akcję niespiesznie, z dużą dbałością o szczegóły. Oczami wyobraźni widziałam opisywane miejsca i ludzi. Pięknie oddaje klimat niewielkiej społeczności żydowskiej. Pokazuje nam stosunki wśród samych Żydów, jak i relacje z Polakami. 
Język opowieści czasami wędruje ku poezji. Ten zabieg powodował u mnie krótkie przestoje w czytaniu. I do tego bardzo rozbudowane zdania, które dawały mi poczucie snucia się pośród opisów. Jakkolwiek by to nie zabrzmiało, to wzbudzało mój zachwyt.

Książka do powolnego smakowania, delektowania się językiem, stylem, opisami.
Idealna lektura na leniwe letnie popołudnie. Albo długi zimowy wieczór. 

Polecam.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz