czwartek, 5 sierpnia 2021

Imię Pani. Misja. Krzysztof Koziołek

 

TYTUŁ: Imię Pani. Misja
AUTOR: Krzysztof Koziołek
WYDAWNICTWO: Manufaktura Tekstów
GATUNEK: kryminał retro 
STRON: 452 
DATA PREMIERY: 15 czerwca 2021


Zdjęcie autorskie Iza w labiryncie książek



Od pewnego czasu głośno się to tego przyznaję: uwielbiam kryminały retro. Bardzo mnie kręci taki romans kryminału z historią. Dawno temu trafiłam na książki Krzysztofa Koziołka i przepadłam bez reszty. I kiedy autor zwrócił się do mnie z pytaniem o patronat nad tą książką, to radość moja nie miała końca. Wyczekiwałam jej z niecierpliwością.

I od samego początku pojawił się problem. Dylemat z serii: Jak tu mieć ciasteczko i zjeść ciasteczko?
Chciałam czytać i jak najszybciej dotrzeć do rozwiązania zagadki i jednocześnie chciałam się w niej zanurzać jak najdłużej. I jak rozwiązać taki dylemat?
Im więcej kartek przewróciłam, tym wolniej czytałam. Jak ja bardzo nie chciałam wyjść z tej książki! 

Warstwa kryminalna poprowadzona jest świetnie. Na Górze Wisielców znaleziono zwłoki znanego lokalnego przedsiębiorcy. Jednak szef powiatowej żandarmerii nie wierzy w samobójstwo. Ściąga do pomocy komisarza kryminalnego. Obaj panowie zaczynają przyglądać się całej sprawie. Może, w tym momencie, nie ma w tym nadzwyczajnego, ale gdy dodam, że są to lata 30 XX wieku i u władzy są narodowi socjaliści z NSDAP, to już historia nabiera innego wymiaru. Śledczy próbują rozwiązać zagadkę, ale skutecznie w tym przeszkadzają im w tym zapatrzeni w Hitlera działacze partyjni. Już samo to, że komisarz śledczy prowadzi dochodzenie bez użycia nowinek technologicznych, współczesnego nam sprzętu kryminalistycznego budzi mój szacunek. Do tego zbudowane napięcie i zwroty akcji nie pozwalają na nudę i rozbudzają zaciekawienie. W trakcie czytania czytelnikowi nasuwa się wiele rozwiązać, ale i tak zakończenie okaże się zaskakujące.

Warstwa historyczna to już swojego rodzaju majstersztyk. Dla mnie to nic dziwnego, bo wcześniej czytałam już retro kryminały tego autora i wiedziałam czego się spodziewać. Nie tylko nastroje panujące w Trzeciej Rzeszy są odmalowane bardzo realistycznie, ale także zachowania zwolenników i przeciwników nazistów. W książce spotkamy także świetnie opisane szczegóły architektoniczne miejsc, niezwykle przedstawione są dania, które spożywają bohaterowie, ale także opisy przyrody i pogody. Wszystko to tworzy niesamowity klimat dla prowadzonego śledztwa. A najważniejsze dla mnie było to, że autor dawkował to w takich ilościach, że nawet na chwilę nie wiało nudo, a wręcz powodowało u mnie chwile przestoju i powtórne czytanie niektórych fragmentów. Doszło nawet do tego, że niektóre przepisy apetycznych potraw sprawdzałam w zasobach internetu.
Zwróciłam uwagę też na kilka zdań, które w kilku słowach zawierają istotę omawianego problemu.

Władza, której wszyscy zaczynają się bezwarunkowo podporządkowywać, staje się władza absolutną.

Towarzyszem partyjnym lub policjantem się bywa, a człowiekiem się jest.

Oprócz samego tekstu zwróciłam uwagę także na okładkę i stylizowanie kartek na bardzo stare. Bardzo udany zabieg wydawniczy.

Objęcie patronatem takiej powieści to dla mnie zaszczyt i wielka przyjemność. Uwielbiam retro kryminały, a szczególnie w wykonaniu Krzysztofa Koziołka. Na moim blogu można znaleźć więcej opinii o Jego książkach wpisując w lupkę nazwisko autora.
Jako czytelniczka, dla której warstwa historyczna ma bardzo ważne znaczenie czuję się rozpieszczona. Uwielbiam kiedy autor, dokładając wielu starań tworzy taki klimat, że czytelnik nie chce opuszczać kart czytanej powieści.

Podsumowując: książka idealna dla tych, którzy oprócz samej zagadki kryminalnej uwielbiają rewelacyjnie oddane tło historyczne.

Polecam.

Egzemplarz recenzyjny dzięki uprzejmości Autora


1 komentarz:

  1. Wspaniała książka! Teraz czytam kolejną powieść Koziołka - Biały Pył. Piekło na K2, zapowiada się super! :)

    OdpowiedzUsuń