TYTUŁ: Dorastanie w cieniu wojny.
AUTOR: Władysław Gołkiewicz
WYDAWNICTWO: Novae Res
GATUNEK: wspomnienia
STRON: 258
DATA PREMIERY: 28 sierpnia 2020
Historia małego Bogdana to głos części pokolenia urodzonego w latach 30 XX wieku, któremu dane było przeżyć drugą wojnę światową. Można powiedzieć, że historia jakich wiele i do tego niezbyt ciekawie opowiedziana. Tak może się wydawać i takie można odnieść pierwsze wrażenie. Spróbuję jednak przekonać potencjalnych czytelników, że książka warta jest uwagi.
Ta książka jest trochę inna niż wszystkie z nurtu wspomnień wojennych. Najczęściej w opowieściach tych, którzy przeżyli najwięcej miejsca zajmuje właśnie wojna. I autorzy skupiają się na wojnie i jej okrucieństwie.
Kiedy Niemcy napadają na Polskę Bogdan ma 6 lat, mieszka w Kowlu na Wołyniu w otoczeniu licznej rodziny i przyjaciół. Przychodzi moment, w którym familia małego Bogusia musi podjąć decyzję o ucieczce. I tak zaczyna się wieloletnia odyseja rodziny Gołkiewiczów. W odróżnieniu od innych relacji ocaleńców w tej książce nie ma opisów mordów ani relacji ze zdarzeń ociekających krwią. Autor w centrum uwagi stawia rodzinę i panujące w niej korelacje. Wielokrotnie podkreśla, że ma dużo szczęścia, gdyż jest z rodziną pomimo panujących wszędzie okropności. W tej opowieści jest śmierć, głód, strach, bieda, nieustająca podróż, ale pomimo tego Gołkiewicz nie na nich się skupia. Autor w każdej sytuacji szuka pozytywów i dziękuje za to, co ma, a nie na tym, czego mu brakuje. Nie ma domu, ale ma rodzinę. Bo to właśnie rodzina jest dla niego najważniejsza. To jeden z plusów tej historii i jednocześnie wyróżnik w gąszczu pozostałych lektur wspomnieniowych.
Drugim przejawem inności są odwrócone proporcje fabuły. Polega to na tym, że opisywany okres wojenny zajmuje w tej powieści znacznie mniej miejsca niż czas powojenny. Najczęściej we wspomnieniach opisywane wydarzenia kończą się wraz z końcem wojny, a czas pokoju opisany jest pokrótce. Autor przedstawił obszernie swoje życie w Polsce powojennej z jego blaskami i cieniami. Poczytamy jak odnalazł się w rzeczywistości socjalistycznej, jaki wybrał zawód i jak wyglądała rodzina, którą założył. I to jest dla mnie duży plus, bo kiedy czytam wspomnienia z okresu wojny, to za często się zastanawiam jak wyglądało życie w czasie pokoju i jak sama wojna wpłynęła na dalsze życie bohaterów wspomnień. I tu właśnie dostałam odpowiedzi na część nurtujących mnie pytań we wspomnianej tematyce. I muszę podkreślić z całą siłą, że autor w każdym opisywanych okresie życia skupia się na jego pozytywnych walorach. Nie narzeka, nie czuje złości, nie szuka zemsty. Jest to mi bliska filozofia życia, w której dominuje wdzięczność, a nie skupianie się na negatywach.
Podsumowując: literatura wspomnieniowa, którą warto przeczytać. Trochę inna niż większość dostępna na rynku, ale wzbudzająca nie mniej refleksji i powodów do przemyśleń.
Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz