TYTUŁ: Światło ukryte w mroku
AUTOR: Sharon Cameron
WYDAWNICTWO: Wydawnictwo Kobiece
GATUNEK: literatura współczesna
Przejmująca powieść oparta na prawdziwej historii sióstr Podgórskich – Heleny i Stefanii (...) jak czytamy na portalu lubimyczytac.pl. Bardzo sceptycznie podchodzę do takich książek. Oparta, inspirowana... bywa z tym różnie. Mam złe doświadczenia z tego typu powieściami. Ale niezmiennie od lat mnie do nich ciągnie. I tej postanowiłam dać szansę. Czy warto było poświęcić jej czas?
Stefania i Helena Podgórskie to postacie autentyczne, które są głównymi bohaterkami tej powieści. Mają odpowiednio 16 i 6 lat. Mieszkają same. Trwa druga wojna światowa. W Przemyślu Niemcy tworzą getto dla ludności żydowskiej. Siostry mają tylko siebie. W wyniku wielu decyzji i sytuacji dają schronienie trzynastu Żydom. Z całą świadomością nie streszczam fabuły. Istotną informacją jest to, że siostry zdane same na siebie udzielają schronienia nie członkom rodziny, ale obym osobom.
Autorka to amerykańska pisarka i ma swoim koncie już kilka książek. Ale ta jest pierwszą wydaną w Polsce. Jak sobie poradziła z tą trudną tematyką? Moim zdaniem bardzo dobrze. Jak sama przyznaje na swojej stronie na Facebooku, historię sióstr poznała już dawno. Zaczęła zgłębiać temat. Poznała obie siostry, niektórych uczestników tamtych wydarzeń. Przeglądała wiele dokumentów, poznała syna Stefanii, Eda, i z nim zwiedzała Polskę oraz miejsca związane z tą historią, jak np. Przemyśl. I dopiero po zebraniu materiału usiadła do pisania.
Ta historia porusza tyle ważnych tematów, że nie wiem od którego zacząć.
Zanim zacznę, to przypomnę tylko jedną ważną rzecz:
15 października 1941 roku Hans Frank wydał rozporządzenie, w którym, między innymi, za pomoc Żydom groziła kara śmierci. Przypominam, tak tylko dla jasności.
Podgórskie to nieletnie Polki, które ukrywają Żydów. Są, z czasem, świadome konsekwencji. I trzeba przyznać, że postawy naszych rodaków wobec ludności żydowskiej były różne. Cameron nie ocenia, pokazuje, że bycie dobrym człowiekiem nie zależy od narodowości.
Stefania to nastolatka. Rozumie i wie co się dzieje. Ale Helena ma dopiero 6 lat. Obserwując rzeczywistość przechodzi przyspieszony kurs dorastania. Autorce świetnie udało się oddać te relacje i pokazać wojnę oczami nieletnich. Bo jak, np., wytłumaczyć dziecku powód powstania getta?
Autorka bardzo dobrze pokazała klimat tamtego okresu. Opisy strachu i głodu powodowały u mnie przyspieszone bicie serca. My, współcześni, nie mamy o tym pojęcia. Strach, który paraliżuje i siostry, i ukrywanych. Głód, który odbiera zdolność myślenia. A kiedy strach i głód obezwładniają jednocześnie?
Siostry nie są bez skaz. Stefania ma wątpliwości w kwestii ukrywania Żydów, zastanawia się i rozważa. Ciężko pracuje, ale nie narzeka. Handluje czym się da, aby wyżywić ukrywających się i kłamie w żywe oczy. Ma chwile słabości i zwątpienia. A Helena zaczyna rozumieć coraz więcej. Potrafi dostosować się do sytuacji, pomaga jak może siostrze, ale też płacze i tęskni za resztą rodziny. Chce się bawić i wie, że musi dochować tajemnicy. Bardzo się boi i kocha siostrę.
W opowieść o siostrach wplecione są fakty historyczne. Powstanie getta w Przemyślu, bombardowanie miasta we wrześniu 1939 roku, publiczne egzekucje czy wywózka mężczyzn do obozu pracy w Janowie koło Lwowa. Tego wszystkiego są świadkami obie siostry. Lekcję historii ma Cameron zaliczoną.
Nie wiem jakimi intencjami kierowała się autorka, ale ja tę powieść odebrałam jako historię o bohaterstwie. Ale nie takim pomnikowym i idealnym o jakim zazwyczaj czytamy. Tylko o takim heroizmie o którym się nie myśli. O codziennej odwadze i zaradności. Działaniu z potrzeby serca, otulonym w paraliżujący strach i z widmem śmierci głodowej. Z kreatywnością godną pozazdroszczenia, z bezczelnością wymuszoną przez sytuację czy z uśmiechem i kłamstwem na ustach, kiedy trzeba. Stefania zdecydowanie nie jest grzeczną panienką. Podjęła się bardzo odpowiedzialnego zadania i robiła wszystko, aby je wykonać.
Trzynaście istnień w zestawieniu ze śmiercią jednego człowieka - rzekła raz [Stefania]- Bilans był naprawdę korzystny.
Trzynaście istnień w zestawieniu ze śmiercią jednego człowieka - rzekła raz [Stefania]- Bilans był naprawdę korzystny.
Jest jeszcze wiele innych wątków. Jest też sporo tematów do przemyśleń. I są też momenty, kiedy i łza się zakręci. Ale to wszystko jest bardzo dobrze wyważone i nie ociera się o kicz i patetyczność. Pisarka umie operować słowem, dobrze buduje klimat opisywanych sytuacji i miejsc, nie ocenia, potrafi wzruszyć, kiedy trzeba i skłonić do zastanowienia. Dużym plusem jest też końcowe Od autorki. Tam Cameron wiele wyjaśnia. Koniecznie przeczytaj z uwagą.
Kolejny plus za zdjęcia i okładkę.
Kolejny plus za zdjęcia i okładkę.
Jednym słowem?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz