niedziela, 19 listopada 2023

Kamogawa. Tropiciele smaków. Hisashi Kashiwai

 

TYTUŁ: Kamogawa. Tropiciele smaków
AUTOR: Hisashi Kashiwai 
WYDAWNICTWO: Wydawnictwo Relacja
GATUNEK: literatura piękna
STRON: 176
DATA PREMIERY: 12 lipca 2023

Zdjęcie autorskie Iza w labiryncie książek




To już kolejna książka z półki współczesnej literatury japońskiej. I następna, która bardzo przypadła mi do gustu.

Ta lektura to połączenie książki obyczajowej, kucharskiej i kryminału. Czy z takiej mieszanki może wyjść coś dobrego? Pewnie i to coś niespodziewanego.

Pewien emerytowany policjant wraz z córką prowadzą niewielką restaurację na obrzeżach Kioto. Oprócz oficjalnej strony prowadzonej działalności jest też i ta znana tylko dla wtajemniczonych. Nagare, właściciel knajpki wyszukuje zapomniane bądź zagubione smaki, które tkwią we wspomnieniach ludzi.  Może to i brzmi w pierwszej chwili jak jakiś sen nawiedzonego kucharza, ale to tylko takie pierwsze złudzenie. Bo sekret fenomenu tej książki tkwi gdzie indziej. Schemat w tych kilku historiach jest taki sam: zgłasza się osoba poszukująca określonego smaku z przeszłości, Kamogawa dokładnie przepytuje tę osobę, a potem wraz ze swoim detektywistycznym doświadczeniem próbują odtworzyć poszukiwaną potrawę. Osoba tropiąca swoje jedzenie odchodzi zawsze zadowolona. To w czym tkwi fenomen tej książki?
Dla mnie jest ona właśnie dlatego fenomenalna, że bez względu na to, na jakim kontynencie mieszkamy i co uwielbiamy jeść, to każdy z mieszkańców Ziemi odnajdzie się w tej lekturze. Przecież w naszych wspomnieniach mamy nie tylko pamięć o ludziach czy miejscach, ale też inne emocje, które kojarzą nam się z określonym czasem czy człowiekiem. Bo któż nie wspomina pysznych ciast u babci, wspaniałej zupy grzybowej u cioci czy aromatycznego spaghetti robionego przez tatę? Ja też mam takie wspomnienia. Moja już nieżyjąca babcia robiła najlepsze omlety na świecie. Niestety nie zdążyła przekazać przepisu mi przed śmiercią. Do tej pory wspominam ten cudowny smak i zapach. I tak sobie myślę, że każdy z nas ma takie pyszne i apetyczne wspomnienia. Cześć z nas pewnie umie odtworzyć te potrawy, ale część, tak jak ja, nie potrafi. I to zadanie jest idealne dla Pana Kamogawy.

Pan Hisashi chciał przekazać w tej lekturze, przynajmniej mi się tak wydaje, że pomimo różnic pomiędzy ludźmi, to są pewne aspekty życia, które są i tak wspólne dla wszystkich. Chodź mieszkamy w zupełnie odmiennych częściach globu, to i tak łączy nas wiele. Wspomnienia potraw i ich poszukiwanie może odbywać się bez względu na kolor skóry czy wyznawaną religię. Bo wspomnienia i przeszłość, a także ludzie i potrawy w nich występujące są ważne i tworzą każdego z nas. Są częścią przeszłości i budują przyszłość. I chodź podejście do jedzenia jest różne w zależności od części planety, to nie da się ukryć, że jest ważnym aspektem życia. To nie tylko życiodajne paliwo, ale też suma aspektów estetycznych, wizualnych, aromatycznych czy towarzyskich.

Polecam. Tylko nie czytajcie z pustym brzuchem, bo opisy niektórych potraw mogą wywołać ślinotok.

poniedziałek, 13 listopada 2023

Listopad. Alena Mornštajnová

 

TYTUŁ: Listopad 
AUTOR: Alena Mornštajnová
WYDAWNICTWO: Amaltea
GATUNEK: powieść współczesna
STRON: 303
DATA PREMIERY: 2 czerwca 2023


Zdjęcie autorskie Iza w labiryncie książek




To moje czwarte spotkanie z twórczością tej pisarki i mogę śmiało napisać, że Czeszka dokonała rzeczy wydawałoby się niemożliwej. Dla jasności dodam, że każda wcześniejsza powieść tej autorki wzbudziła mój zachwyt i nie spodziewałam się, że może ten podziw coś jeszcze przebić. A jednak!

Ta książka to odpowiedź na pytanie: a co by było, gdyby? Gdyby co? Gdyby komunizm nie upadł, a Aksamitna Rewolucja zakończyła się zupełnie inaczej. Ta powieść uświadomiła mi, że tak naprawdę mało wiem o historii naszych południowych sąsiadów. Na swoje usprawiedliwienie napiszę tylko, że kiedy Czesi organizowali rewolucję, to ja chodziłam do podstawówki i nikt nie mówił na lekcji historii o tym, co się dzieje z drugiej strony granicy.

Aksamitna Rewolucja to określenie wydarzeń z 1989 roku w Czechosłowacji, które doprowadziły do obalenia komunizmu w kraju i pozwoliły na transformację ustrojową. Autorka stworzyła powieść, która przedstawia historię pewnej rodziny, która żyje w kraju, gdzie rewolucja nie udała się i komunizm dalej ma się dobrze. I co dalej? No właśnie. Co dalej dzieje się z ludźmi, którzy podnieśli rękę na władzę? Kto pamięta choć trochę tamte czasy, to może się domyślić, a kto nie pamięta, to niech czyta tę książkę. Rodziny są dzielone, jedni znikają bez śladu, inni odsiadują wyroki w więzieniach, a dzieci zostają oddane pod opiekę państwa. Panuje strach, niepewność, dezinformacja, a także tęsknota, żal i niezrozumienie.

Autorce świetnie udało się pokazać działanie reżimu. Jak zwykle nie będę zagłębiać się w szczegóły, ale pewne mechanizmy czy działania systemu pokazane są tak, że aż skóra cierpnie. W trakcie czytania naszła mnie myśl, że tak mogło się przecież potoczyć koło historii i do nie tylko w Czechosłowacji. Jak teraz wyglądałaby Europa? Mnóstwo pytań przyczepiało się do mnie podczas lektury. A to bardzo lubię.
Rewelacyjne pokazanie polityki z historią to jedno, a przedstawienie dramatu rodziny i jednostki w opresyjnym państwie to drugi aspekt tej powieści. Rodziny, która w 1989 roku odważyła się sprzeciwić rządzącym. Autorka skupiła się tu na przeżyciach uwięzionej matki i córki oddanej państwu pod opiekę. Życie i emocje w obu tych placówkach państwowych zobrazowane są w sposób dla mnie rewelacyjny. Co czuje matka nie mogąc towarzyszyć dziecku w dorastaniu i co czuje córka pozbawiona matczynej opieki? Odpowiedzi należy szukać w książce.
W Polsce wydane zostały 4 książki tej pisarki i każda z nich zachwyciła mnie na swój sposób. A to się rzadko zdarza, żeby wszystkie książki jednego autora podobały mi się równie mocno. W tej lekturze odczułam trochę klimat powieści Georga Orwella i Franza Kafki. Dwie książki, Rok 1984 i Proces, kładły swój cień na tę lekturę.

Polecam!

PS Polecam zwrócić uwagę na tytuł i okładkę. To pewne symbole.


sobota, 11 listopada 2023

Stacja. Jakub Szamałek


 

TYTUŁ: Stacja
AUTOR: Jakub Szamałek
WYDAWNICTWO: W.A.B
GATUNEK: thriller
LICZBA STRON: 350
DATA PREMIERY: 31 maja 2023


Zdjęcie autorskie Iza w labiryncie książek



To moje czwarte spotkanie z twórczością autora. Seria Ukryta sieć zrobiła na mnie ogromne wrażenie, więc po tę książkę sięgnęłam z wielkim zaciekawieniem, tym bardziej że fabuła toczy się na stacji kosmicznej, a z takim miejscem akcji raczej rzadko spotykam się w literaturze.

Nie będę streszczać fabuły, bo sama tego nie lubię w czytanych opiniach, więc tę historię przedstawię w skrócie. Międzynarodowa Stacja Kosmiczna to główne miejsce akcji. Są na niej Amerykanka i Rosjanie. Kobiety i mężczyźni. Profesjonaliści i amatorzy. I na wszystko procedury i instrukcje. I nagle coś idzie nie tak, jak zaplanowano.

Książka bardzo mnie zaskoczyła i jednocześnie odarła z wyobrażeń o kosmosie. Zaskoczyła dynamiką akcji, której się nie spodziewałam, mnóstwem ciekawostek, które były podane w przyswajalny dla laika sposób, ciekawymi postaciami i świetnie zbudowanym napięciem z dobrze ulokowanymi elementami zaskoczenia. Czytałam z niesłabnącą ciekawością. 
A dlaczego obdarła z wyobrażeń o kosmosie? Bo dla mnie misja kosmiczna zawsze wydawała się czymś bardzo romantycznym i ciekawym. Bo można spojrzeć na matkę Ziemię z przestrzeni kosmicznej, bo można poznać innych kosmonautów z różnych krajów. Poczuć się kimś wyjątkowym, bo ile osób było w kosmosie? A tu się okazało, że międzynarodowa misja kosmiczna, to międzynarodowa mieszanka specjalistów z różnych dziedzin, co może rodzić więcej konfliktów niż porozumień. Że taka misja to też wielka polityka światowa w wydaniu mikro sprowadzona do kilku osób zamkniętych w małej przestrzeni kilkaset kilometrów od Ziemi. To także mnóstwo procedur i innych formalności, o których przeciętny człowiek nie ma pojęcia.

Ten thriller okazał się dla mnie nie tylko świetnym thrillerem z super zbudowanym napięciem, ale także pewnego rodzaju traktatem polityczno-filozoficznym. Bo w trakcie czytania zaczepiały mnie różne myśli. Nie tylko o kosmosie i człowieku, który próbuje go poznać, ale też o polityce międzynarodowej, rozwoju technologii, wzroście gospodarczym, ekologii, zero waste, emocjach, małżeństwie czy seksualności i wielu jeszcze innych tematach. Sam poszukaj. Myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie.

Po serii Ukryta sieć zostałam fanką autora. Miałam przyjemność być na spotkaniu autorskim z Panem Jakubem. Tak samo świetnie się Go słucha, jak czyta. Dziękuję za świetnie zrobiony research, który pozwolił mi ponieść się tej misji kosmicznej.

Pozostając w uwielbieniu, polecam!

piątek, 10 listopada 2023

Lata ciszy. Alena Mornštajnová

 

TYTUŁ: Lata ciszy
AUTOR: Alena Mornštajnová
WYDAWNICTWO: Amaltea
GATUNEK: powieść współczesna
STRON: 252
DATA PREMIERY: 15 grudnia 2022


Zdjęcie autorskie Iza w labiryncie książek



To moje trzecie spotkanie z twórczością tej czeskiej pisarki i kolejne niezwykłe. Na Hannę trafiłam przypadkiem, Pustą mapę poleciła mi moja bratnia dusza czytelnicza i po tych lekturach zostałam już fanką autorki. Nic więc dziwnego, że nie mogłam doczekać się kolejnej. Ponownie zostałam oczarowana, pozostawiona w zachwycie i zdziwiona jednocześnie tak małą popularnością książek Pani Aleny w Polsce, choć przecież i Polska występuje w jej twórczości.

Lata ciszy to historia pewnej rodziny na tle historii Czechosłowacji. I w tym jednym zdaniu zamyka się cała fabuła. Ale jak to bywa u tej pisarki i tu diabeł tkwi w szczegółach. A jest ich sporo i dodają niesamowitego kolorytu powieści. Narracja prowadzona jest przez dwójkę bohaterów, naprzemiennie i w różnych planach czasowych. Jednak nie wprowadza to zamieszania, a wzbudza w czytelniku zainteresowanie. Autorka bardzo oszczędnie i powoli uchyla detale historii rodzinnej Bohdany i  Svatopluka Żaka. Ukazuje życie pewnej rodziny przez pryzmat nastoletniej dziewczyny i zgorzkniałego mężczyzny. Poznajemy członków rodziny, ich radości i nieszczęścia, a za każdym przysłowiowym rogiem czai się jakaś tajemnica. A wraz z sekretami idzie w parze tytułowa cisza. Jest ona wręcz namacalna w trakcie czytania. I ma kilka wymiarów, ale ich wyszukanie pozostawiam czytelnikowi.
Z premedytacją nie zagłębiam się w szczegóły, gdyż ciężko jest napisać coś więcej nie zdradzając istotnych wątków fabuły. Mogę spokojnie napisać, że moją uwagę zwróciły dwa aspekty. Pierwszą oczywiście jest rodzina z jej tajemnicami, a drugą jest historia Czechosłowacji w tle. Choć jakby się zastanowić, to nie do końca ta historia komunistycznego państwa jest w tle. Dla mnie oba wątki są równoważne i nie mniej ciekawe.
Oprócz ciekawie prowadzonej narracji, opowieści rodzinnej z tajemnicami i ciszą oraz lekcji historii kraju bajkowego Krecika autorka urzekła mnie także niezwykłą wrażliwością, empatią, wachlarzem wywołanych emocji, umiejętnością rozbudzenia ciekawości do czerwoności i plastycznością języka. Zwrócę uwagę jeszcze na pewien zabieg, z którym spotkałam się po raz pierwszy, a mianowicie: ostatnie zdanie jednego rozdziału jest pierwszym następnego. I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, przypominam, że narracja prowadzona jest naprzemiennie przez dwie różne osoby. 

Alena Mornštajnová po raz kolejny zachwyciła mnie swoją powieścią. Książkę tę odkładam na swoją półkę tytułów nieodkładalnych w trakcie czytania, aby móc kiedyś do niej wrócić.

Bardzo polecam!

środa, 1 listopada 2023

Dziennik pustki. Emi Yagi

 

TYTUŁ: Dziennik pustki
AUTOR: Emi Yagi 
WYDAWNICTWO: Bo.wiem
GATUNEK: literatura piękna
STRON: 160
DATA PREMIERY: 26 września 2023
SERIA: Seria z Żurawiem

Zdjęcie autorskie Iza w labiryncie książek



Kolejna książka z półki współczesna literatura japońska. I następna rewelacyjna.
Cały czas zastanawiam się na czym polega fenomen tego rodzaju literatury. Ten rok zdecydowanie mogę nazwać rokiem japońskim, gdyż jeszcze w żadnym czasie nie przeczytałam tak wiele pozycji z tej kategorii. Zupełnie obca kultura i obszar geograficzny, a jednak tak bliski sercu.

Zwyczajna kobieta pracująca w japońskiej korporacji pewnego dnia postanawia skończyć z wykorzystywaniem jej do zajęć typu parzenie kawy i oznajmia, że jest w ciąży. I od tego momentu wszystko się zmienia. Nie siedzi po godzinach w pracy, wszyscy są dla niej bardzo uprzejmi, nie musi wykonywać dodatkowych zadań. Jej życie przybiera inny kształt. Ale jest pewien niuans. Shibata nie jest w ciąży. Ale chce by tak myślano, bo to zmienia, ale też i ułatwia wiele spraw. Ale jak to wszystko się zakończy? 

Autorka jest świetnym obserwatorem rzeczywistości. Wszystkie kobiety w ciąży na całym świecie zmagają się z podobnymi problemami. Tak samo jako kobiety w połogu czy na urlopie macierzyńskim. Yagi pokazuje jak zmienia się sytuacja kobiety w społeczeństwie, kiedy spodziewa się dziecka, a jak zupełnie inaczej wygląda pozycja samotnej kobiety bezdzietnej. I ta ewolucja jest tu rewelacyjnie pokazana. Japonka perfekcyjnie wypunktowała pewne sprawy czy postawy społeczne. Tak samo jak problemy matek czy kobiet ciężarnych. Ja wielokrotnie przystawałam w trakcie czytania. Sama dwukrotnie zostałam matką i w wielu miejscach miałam tzw. gęsią skórkę, kiedy czytałam niektóre fragmenty. Doskonale pamiętam okres w swoim życiu, kiedy moim jedynym marzeniem było się wyspać. I o tym autorka też pisze. Tylko przypomnę, że nasza bohaterka nie jest w ciąży, ale chce, aby tak myślano. Zastanawia mnie tylko jak rozwiązała kwestie medyczne. Ale to już pozostawiam do samodzielnych rozważań.

Po lekturze tej książki doszłam do wniosku, że niektóre problemy, czy radości są uniwersalne, bez względu na kulturę czy szerokość geograficzną. Polecam także czytać między wierszami. Bo autorka nie wszystko podała wprost. Wiele spostrzeżeń trzeba wywnioskować samemu lub wyczytać z kontekstu.

Polecam. Każdej kobiecie i nie tylko. 
Tak samo, jak i całą Serię z Żurawiem.

Kruchy lód. Krzysztof Bochus

    TYTUŁ :   Kruchy lód AUTOR :  Krzysztof Bochus  WYDAWNICTWO : Skarpa Warszawska GATUNEK:  kryminał STRON : 368 DATA PREMIERY:  13 marca ...