TYTUŁ: Sekret rodziny von Graffów
AUTOR: Bożena Gałczyńska-Szurek
WYDAWNICTWO: Szara Godzina
GATUNEK: literatura współczesna
STRON: 288
DATA PREMIERY: 22 lipca 2019
Zdjęcie autorskie Iza w labiryncie książek |
Często zastanawiam się czym kierują się inni czytelnicy, wybierając tę, a nie inną książkę. Trapi mnie to, bo sama mam często problem którą książkę zacząć czytać jako następną. Czy to jest znany autor, okładka czy opis na obwolucie? A może tematyka? Ja lubię lektury, w których bohater odkrywa rodzinne tajemnice. A to one najczęściej wywracają do góry nogami życie członków tej rodziny. I to był powód, aby sięgnąć po tę powieść. Już tytuł zapowiadał ciekawą lekturę. A kiedy doczytałam, że te sekrety sięgają aż drugiej wojny światowej, to wiedziałam, że muszę przeczytać.
Zarys fabuły jest interesujący: umierający dziadek prosi swoją wnuczkę, aby udała się do Zamościa i poszukała informacji o przodkach. Nie byłoby nic w tym może fascynującego, gdyby nie to, że dziadek jest głową szanowanej arystokratycznej niemieckiej rodziny i umiera. U schyłku życia pragnie poznać przeszłość swojej rodziny. Maria, wychowana przez niego wnuczka, jest dziennikarką i ma zupełnie odmienne poglądy życiowe i polityczne od staruszka co jest kością niezgody pomiędzy nimi. Co odkryje Maria i czy senior van Graff będzie zadowolony z tych poszukiwań?
Powieść ta porusza wiele ciekawych tematów.
Poszukiwania swoich przodków.
Rodzinne stosunki międzypokoleniowe, jak np. pomiędzy Marią a Hansem.
Relacje polsko-niemieckie, wojenne i współczesne.
Poglądy polityczne jako źródło nieporozumień w rodzinie.
Stereotypy narodowościowe i problemy językowe.
Zamość i okoliczne tereny jako miejsca o zapomnianej, w moim odczuciu, historii.
Temat Dzieci Zamojszczyzny rzadko jest poruszany w książkach, a tu świetnie wpleciony w historię rodzinną.
Co mnie najbardziej ujęło?
Tło historyczne świetne odmalowane.
Kłaniam się autorce za zgłębienie tematyki wojennej.
Dziękuję za przypomnienie tak smutnego faktu, jakim była przymusowa wywózka dzieci z Zamojszczyzny, który to fakt nazwano Action Zamość. W ramach tej akcji 30 tysięcy (!!!) dzieci wywieziono z tych terenów.
Cudownie przedstawienie współczesnego Zamościa i okolic. Aż chcę się tam jechać.
Świetnie poprowadzona fabuła, która nie pozwoliła mi odłożyć książki ani na chwilę.
Zwroty akcji niespodziewane i interesujące.
Zakończenie, choć ciut przewidywalne to i tak ciekawe.
Co mnie drażniło?
Współczesny wątek romantyczny, czy jakby go tam nazwać. Nie lubię i nic na to nie poradzę. Wątek Marii i Andrzeja dla mnie zbędny.
Okładka, która, jak dla mnie, nie pasuje do treści i gdyby nie opis, to był nawet na tę powieść nie spojrzała.
Dla kogo, więc jest ta lektura?
Dla osób, które lubią historie rodzinne z tajemnicami z przeszłości, dobrze odmalowane tło historyczne, niespodziewane zwroty akcji i ciekawe zakończenie.
Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz