TYTUŁ: Lwowski ptak
AUTOR: Piotr Tymiński
WYDAWNICTWO:
GATUNEK: historyczna
STRON: 378
Data premiery: 22 października 2018
Data premiery: 22 października 2018
Egzemplarz recenzyjny dzięki uprzejmości Autora
Zdjęcie autorskie Iza w labiryncie ksiażek |
To moje trzecie spotkanie z autorem.
I kolejne mogę zaliczyć do udanych.
"Wołyń. Bez litości" i "Przybysz" to książki, które wciągają czytelnika w przeszłość i skłaniają do refleksji.
I "Lwowski ptak" nie jest inny. Choć czytając opinie innych czytelników, odnoszę wrażenie, że ja zwróciłam uwagę na zupełnie inne aspekty w tej powieści. Ale do rzeczy.
Przyznam się od razu. Obrona Lwowa 1918 roku to fakt, który nie utkwił mi w głowie z lekcji historii. Musiałam sobie odświeżyć pamięć zanim przystąpiłam do lektury.
Przypomnę tylko: 1 listopada 1918 roku Lwów został oblężony przez ukraińskie wojsko. Do obrony miasta stanęli: polskie organizacyjne konspiracyjne i mieszkańcy miasta, w tym młodzież, którą później nazwano Orlętami Lwowskimi. Oblężenie zakończyło się w maju 1919 roku zwycięstwem Polaków.
I jedno z Orląt Lwowskich jest bohaterem tej powieści. Tośka, nastolatka, która nie może pogodzić się najazdem okupanta i staje do walki. Niby co w tym takiego dziwnego, zapytasz.
Mój odbiór książki jest trochę "wypaczony" poprzez kilka czynników.
Jestem matką nastolatków. A Orlęta Lwowskie to właśnie kwiat młodzieży. Wyobrażasz sobie własne dziecko w takiej sytuacji?
Zwróć uwagę na czas oblężenia. Od listopada do maja. Czyli przez okres zimy ludzie zostali odcięci od reszty kraju. Głód, chłód i świszczące wokół kule.
Rola kobiet w omawianym okresie istotnie różniła się od obecnej. Teraz kobieta ma prawa wyborcze i może wykonywać zawód, który sobie wymarzy. A jak to wyglądało w 1918 roku? Panie nie miały praw wyborczych (uzyskały je dopiero 28 listopada 1918 roku), a role w jakich widziało je społeczeństwo to gospodyni domowego ogniska w czasach pokoju, a w czasie wojny sanitariuszka. I tyle. Ale Tośka, nasza bohaterka, nie godzi się na taki podział ról. Kocha swoje miasto i chce o nie walczyć. Ale panowie nie chcą się na to zgodzić. Więc do robi? Ścina włosy i przebiera się w męski mundur. I z bronią rusza na barykady.
Nie ona pierwsza, pomyślałam sobie. Przed oczami stanęła Emilia Plater, która też nie godziła się na taki podział ról. Kochała swój kraj i chciała walczyć. Motyw ukrywania kobiecości i nie godzenia się na różnicowanie społeczeństwa ze względu na płeć wykorzystywany jest nawet w bajkach dla dzieci. Pamiętam, kiedy moje dzieci codziennie oglądały "Mulan", w której "Aby ratować ojca przed śmiercią na wojnie, Mulan ucieka z domu i przebrana za mężczyznę szkoli się w armii" (za filmweb.pl).
Niepewność jutra i tęsknota za najbliższymi to uczucia towarzyszące ludziom w czasie wojny. I tu też je spotykamy. Kolejne rozdziały przeplatane są listami Tośki do brata. I to w nich najlepiej widać jak zmienia się nasza bohaterka: z naiwnej nastolatki w świadomą społecznie kobietę. Opisuje dni walki i swoje przeżycia bratu.
Po lekturze naszło mnie kilka refleksji. Czy w obecnych czasach taka sytuacja, kiedy młodzież staje w obronie miasta/kraju byłaby możliwa? Co oznacza dla nas patriotyzm? To, że mamy, my kobiety, prawa wyborcze oznacza, że korzystamy z nich i to korzystamy świadomie? Czy wychowujemy naszą młodzież w świetle świadomości historycznej? Czy doceniamy to, że kobiety mogą wykonywać zawód o jakim marzą? I pewnie jeszcze wiele innych pytań się pojawi z czasem...
Pan Tymiński jest historykiem, ale to nie jest gwarantem, w mojej ocenie, dobrej lektury. Oprócz posiadanej wiedzy trzeba ją jeszcze ciekawie przedstawić. I to się pięknie udaje w każdej kolejnej napisanej przez Pana Piotra książce. Interesująco i wciągająco, a jednocześnie prosto i zrozumiale.
Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz