środa, 11 września 2019

Wszystko za życie. Gerda Weissmann-Klein

TYTUŁ: Wszystko za życie
AUTOR: Gerda Weissmann-Klein
WYDAWNICTWO: Bez Fikcji
GATUNEK: autobiografia/pamiętnik
STRON: 291
DATA PREMIERY: 11 września 2019

Egzemplarz recenzyjny dzięki uprzejmości Wydawnictwa Bez Fikcji

Zdjęcie autorskie Iza w labiryncie książek


Dziś premiera i kilka słów o niej ode mnie.
Przestawiam książkę, którą objęłam patronatem.
Robię to nad wyraz rzadko, bo niezbyt często trafiam na lektury, które pozostawiają mnie oniemiałą z emocji. A tak sobie wyobrażam patronat: zarażam swym zachwytem nad książką.

Kiedy zaczęła się wojna Gerda Weissmann-Klein miała 15 lat i mieszkała z rodziną w Bielsku-Białej. Żyło im się dostatnio i spokojnie. Aż do momentu, kiedy do miasta weszli Niemcy. 
Weissmannowie dostani zmuszeni do wyprowadzki do piwnic własnego domu, a potem przesiedleni do getta w Bielsku-Białej. Po likwidacji getta rodzice Gerdy trafili do Auschwitz, a ona sama zaczęła tułaczkę po obozach: Groß-Rosen, Bolków, Marciszów, Kamienna Góra oraz Zielona Góra. W 1945 roku przeżyła morderczy marsz śmierci i została oswobodzona w czeskich Volarach. Tam też poznała amerykańskiego żołnierza, Kurta Kleina, i rok później została jego żoną. Mieszkają w USA.
W 1957 roku postanowiła wydać swoją wojenną biografię, która doczekała się 63 wydań. 
Tak w skrócie można przedstawić życiorys Pani Gerdy.

I choć to wszystko, co napisałam wyżej, zajmuje kilka linijek, to podczas czytania budzi bardzo dużo emocji. Autorka z niesamowitą wrażliwością opisuje wszystkie wydarzenia. Nie znajdziemy w jej słowach ani nienawiści, ani innych negatywnych wrażeń. Z jej słów bije ciepło i spokój. Z dużą dokładnością przedstawia zdarzenia i ludzi. Kiedy pisze o śmierci najbliższych, głodzie, brudzie, zimnie i tęsknocie nie sposób nie uronić łzy. 

Ta płaszczyzna powieści, nazwijmy ją emocjonalna, potrafi wzruszyć. Ale druga, i ja ją nazwałam historyczną, dostarczyła mi dużo wiedzy na temat Bielska-Białej i powstałego w niej getta, jak i ww. wymienionych obozów.  Dużo faktów i szczegółów, które poszerzyły moją wiedzę. Czytałam z zaciekawieniem.

Zwróciłam też uwagę na to, że cała historia przedstawiona jest z perspektywy nastolatki. Trochę jest to inne spojrzenie na fakty i ludzi niż dorosłego czy dziecka. Trzeba o tym pamiętać.

I kiedy już przeczytałam, że wyjechała z mężem do USA, to odetchnęłam z ulga. Myślałam sobie, że zostawiła tę nasiąkniętą krwią europejską ziemię i zazna odrobiny szczęścia. Ale zapewniam Cię, że cześć powojenna nie jest taka, jak się można spodziewać. Trauma wojenna nie pozwala o sobie zapomnieć. Przez całe swoje życie jeździła po kraju i przemawiała do młodzieży opowiadając o swoich wojennych doświadczeniach. Szerzy idee miłości, pokoju, tolerancji. Jest doceniana przez wielkich amerykańskiego świata i dostaje np. z rąk Baraka Obamy Medal Wolności.

Podsumowując: biografia niezwykłej kobiety, która po przejściu piekła na ziemi potrafiła odnaleźć swoje miejsce w świecie pokoju. Emocje budzą nie tylko opisy wojennych doświadczeń, ale także refleksje z czasów za wielkiego oceanu. Dużo powodów do zastanowienia się i do wzruszeń.

Polecam.

Zdjęcie autorskie Iza w labiryncie książek


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kruchy lód. Krzysztof Bochus

    TYTUŁ :   Kruchy lód AUTOR :  Krzysztof Bochus  WYDAWNICTWO : Skarpa Warszawska GATUNEK:  kryminał STRON : 368 DATA PREMIERY:  13 marca ...