TYTUŁ: Tajemnice Mille
AUTOR: Dagmara Andryka
WYDAWNICTWO: Prószyński i S-ka
GATUNEK: kryminał
STRON: 360
Data premiery: 23 października 2018
Zdjęcie autorskie Iza w labiryncie książek |
To trzecie już spotkanie z Martą Witecką. Było "Tysiąc", a potem "Trąf, trąf, misia bela". Polubiłam tego rudzielca wcinającego kukułki. To dwie cechy, które nas łączą...
Zalecam czytać po kolei. Jest większa frajda.
Marta znowu jest w Mille. Zjeżdżają się filmowcy, gwiazdy dużego ekranu, turyści. Ruch w mieście jak rzadko kiedy. Wszyscy chcą odwiedzić miasto z klątwą w tle.
I nagle w rzece zostają znalezione zwłoki. Kobiety. I wszyscy są podejrzani.
Tak w skrócie.
Co mnie urzekło w tej książce?
- bohaterowie: każdy każdego zna, każdy ma swój dzienny/tygodniowy rytuał.
- znajome postacie z poprzednich części; polubiłam ich.
- klimat małej społeczności; duszny, pełen niedomówień.
- śledztwo, w którym wszyscy są podejrzani.
- sprawy prywatne bohaterów, które intrygują i są pełne tajemnic.
- przeskoki w czasie dodają niepewności i budzą zaciekawienie.
- tajemnice z przeszłości, które rzucają podejrzenia.
- brak drastycznych opisów zwłok i morza krwi.
- akcja poprowadzona tak, że trudno się oderwać.
- autorka podrzuca mnóstwo tropów i wyprowadza czytelnika w pole.
- zakończenie, które mnie zaskoczyło.
Dziś krótko, bo mam problem z kryminałami.
Co napisać, by nie zdradzić za wiele?
Mille jak Twin Peaks: zamknięta i niewielka społeczność pełna tajemnic.
Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz