TYTUŁ: Dzieci rewolucji przemysłowej
AUTOR: Katarzyna Nowak
WYDAWNICTWO: Znak Horyzont
GATUNEK: literatura faktu
STRON: 301
DATA PREMIERY: 3 czerwca 2019
Egzemplarz recenzyjny dzięki uprzejmości Wydawnictwa Znak Horyzont
Zdjęcie autorskie Iza w labiryncie książek |
Są takie książki, które zmieniają czytelnika, ale są i takie, które zostawiają go z mnóstwem pytań. I o których nie można zapomnieć. I ta do nich należy.
Żyjemy w czasach w których jedynym obowiązkiem dziecka jest edukacja. Może chodzić do szkoły, bawić się, czytać. Jest czyste i najedzone. Nie ma zmartwień ani problemów egzystencjalnych. Poza skrajnymi przypadkami.
Patrząc na własne dzieci i czytając tę książkę zastanawiałam się nad ogromnymi różnicami w jakości życia.
Bohaterami tej lektury są małoletnie dzieci, które muszą pracować, by przeżyć. Są to kilkulatki, które ze względu na niewielkie rozmiary mogą czyścić kominy czy pracować w kopalniach. Nikt się nie zastanawia nad ich życiem czy emocjami. Są przecież tyle warte ile może zapłacić pracodawca. To takie najbardziej ciężkie prace jakie wykonują dzieci w XVIII/XIX wieku.
Dzieci wykonują też inne prace. Poznajemy żebraka, służącą do wszystkiego i garncarza. I to na tych zawodach skupia się autorka. Na końcu książki wymienia także inne: łapacz szczurów, posłaniec, prządka, zamiatacz, sprzedawca zapałek czy kwiatów.
Katarzyna Nowak napisała książkę z cyklu "Prawdziwe historie" a to oznacza, że są to PRAWDZIWE historie. Jak sama pisze:" Niniejsza książka oparta jest na spisanych wspomnieniach dzieci i utrwalonych w różnych źródłach ich wypowiedziach, (...)." Dla chcących zgłębić temat autorka zamieściła bogatą bibliografię.
Z wielkim zainteresowaniem pochyliłam się nad aneksem 1, w którym autorka zawarła ustawy związane z pracą dzieci i szkolnictwem w Wielkiej Brytanii. I tak np. w 1842 roku zakazano pracy w kopalniach dla dziewcząt i kobiet, a w 1902 roku podniesiono wiek minimalny zatrudnionych w fabrykach do 12 lat. Wyobrażasz sobie współczesnego dwunastolatka jak pracuje w fabryce?
Polecam zwrócić uwagę na posłowie. Autorka nawiązuje do obecnej sytuacji dzieci w odległych zakątkach świata. I ja tu nawiąże do pewnej książki, która idealnie wpasowuje się w tematykę pracy dzieci. Wszystkim zainteresowanym polecam książę Marka Rabija "Życie na miarę. Odzieżowe niewolnictwo". Po tej lekturze okaże się, że tak naprawdę niewiele się zmieniło w tej sprawie.
Na koniec mam tylko jedną uwagę. Trochę brakło mi rozwinięcia praw dziecka. Choć wiem, że Nowak skupia się na określonym przedziale czasowym, to chętnie bym poczytała czy te ustawy, które wspomina w aneksie 1 jakoś dalej zmieniały się na korzyść dzieci czy nie.
Dopiero w zasobach internetu znalazłam informację, że prawa dziecka zostały zebrane i zatwierdzone w Konwencji o prawach dziecka w 1989 roku. Dopiero w 1989 roku!
Cykl "Prawdziwe historie" przypadł mi do serca. To już jest kolejna książka, którą przeczytałam z wielkim zainteresowaniem. I bardzo mi odpowiada jakość wydania tej serii: ciekawe historie, dużo zdjęć i rysunków, twarda oprawa i jednolita szata graficzna.
Polecam.