Zdjęcie autorskie Iza w labiryncie książek |
Są takie książki, w których miejsce akcji/miasto/wieś ma istotne znaczenie. Jest albo ważnym tłem dla akcji albo bohaterem drugoplanowym. I kiedy zastanawiałam się, w których lekturach miasto Łódź odgrywa ważną rolę, to natychmiast przychodziła mi powieść Ziemia obiecana Władysława Reymonta. I choć książki Bieniek i Reymonta to zupełnie inna bajka, to Łódź w nich pokazana jest rewelacyjnie. Ale do rzeczy.
TYTUŁ: Dom sekretów
AUTOR: Natalia A. Bieniek
WYDAWNICTWO: Prószyński i S-ka
GATUNEK: powieść współczesna
STRON: 448
DATA PREMIERY: 20 sierpnia 2020
SERIA: Dorota Wiśniewska (tom 1)
Pierwsza część z Dorotą Wiśniewską w roli głównej. Absolwentka historii Uniwersytetu Łódzkiego zostaje wplątana w tajemnicze odkrycie w łódzkiej kamienicy. Wraz z odkrywanymi faktami związanymi z kamienicą poznajemy sekrety i zagadki z przeszłości. Co wyniknie z tego śledztwa?
Dorota szukając informacji o mieszkańcach starego budynku odkrywa przed nami Łódź lat trzydziestych XX wieku. Pewnie nie każdy czytelnik wie, że to obecnie miasto wojewódzkie było kiedyś jednym wielkim tyglem kulturowym. Niemiec prowadził interesy z Polakami, Polacy z Żydami, a Żydzi z całym krajem itd. Mieszkali w jednym budynki, chodzi do różnych kościołów, mówi w różnych językach. Nie była to idylla, ale każdy z każdym potrafił jakoś się dogadać. I ta kamienica, przynajmniej dla mnie, była takim symbolem miasta i jego mieszkańców. Aż przyszła wojna i świat im się zawalił. I ludzie musieli dokonywać wyborów, których nie chcieli. Tak można w wielkim skrócie przedstawić fabułę. A zakończenie całej tej historii? No, ja byłam zdziwiona.
TYTUŁ: Dom na skraju lasu
AUTOR: Natalia A. Bieniek
WYDAWNICTWO: Prószyński i S-ka
GATUNEK: powieść współczesna
STRON: 344
DATA PREMIERY: 7 lipca 2022
SERIA: Dorota Wiśniewska (tom 2)
W drugiej części Dorota dostaje zlecenie napisania historii pewnej wiekowej willi, która skrywa pewną tajemnicę. I tu też, tak jak w poprzedniej książce, poznajemy miasto Łódź i jego historyczne zawiłości. Tylko w tej lekturze autorka skupiła się na pierwszych latach powojennych w Polsce. Latach, kiedy panował stalinizm i komunizm, kiedy kształtowały się pierwsze organy państwowe i kiedy Polacy szukali swojego miejsca w nowej rzeczywistości. Jak się okazało wcale niełatwej i kolorowej. Dorota prowadzi śledztwo, choć oficjalnie zbiera materiały do swojej książki, przeszukuje archiwa, kolekcjonuje dokumenty i ciągle napotyka na mur milczenia. Na dodatek okazuje się, że i jej rodzina ma powiązania z opisywaną przez Wiśniewską historią. Cały czas podczas czytania zastanawiałam się co wydarzyło się w tajemniczej willi i jaki to ma związek ze współczesnością.
Dla mnie rewelacyjnie autorka przedstawiła pewne zachowania. A przecież znane mi są pewne fakty opisane w książce, jak chociażby działanie organów bezpieczeństwa, to i tak czytałam z zapartym tchem. A jaki był finał tej powieści? Jak dla mnie zaskakujący. Obstawiałam kilka, a i tak nie trafiłam.
Obie książki można podsumować bardzo podobnie. Miasto Łódź i jego historia, ta międzywojenna, jak i ta powojenna, przedstawione świetnie. Sporo historii miejsc, ale też ludzi, i to w ilościach odpowiednich, aby zaciekawić, a nie zanudzić. Szczególnie, kiedy zna się miasto i w wyobraźni można odbyć podróż w opisywane dzielnice.
Bardzo mnie zaciekawiła kreacja bohaterów. Dla mnie bardzo trafna, bo nie ma ludzi, tylko dobrych albo tylko złych, a świat nie jest czarno biały. Czasami człowiek musi podejmować decyzje, na które nie jest gotowy. I choć nie polubiłam głównej bohaterki, to i tak mocno jej kibicowałam w dążeniu do odkrycia prawdy.
Sposób poprowadzenia fabuły też przypadł mi do gustu. Autorka niespiesznie odkrywa poszczególne wątki i tajemnice, co powoduje, że nie można oderwać się od czytania. Przynajmniej ja tak miałam. Cały czas myślałam jak ta historia się zakończy.
No właśnie! Zakończenie. W obu książkach autorka mnie zaskoczyła. Finały niespodziewane, ale możliwe. I takie, że po zakończonych lekturach jeszcze sporo o nich myślałam. A to lubię. Choć miałam nadzieję na inne.
Bardzo polecam! Szczególnie łodzianom i wszystkim lokalnym patriotom, którzy chcą poznać historię miasta.