TYTUŁ: Nawrócona
AUTOR: Stefan Hertmans
WYDAWNICTWO: Marginesy
GATUNEK: powieść historyczna
LICZBA STRON: 376
DATA PREMIERY: 13 czerwca 2018
Zdjęcie ze strony empik.pl |
To moje pierwsze spotkanie z autorem.
Pewnie bym po tę książkę nie sięgnęła, gdyby nie wyzwanie w pewnej grupie czytelniczej.
Ta powieść to dla mnie wyjście z swojej strefy komfortu.
I jak się kończą takie wycieczki?
Książkę skończyłam czytać jakąś godzinę temu. I nadal nie umiem ubrać w słowa to, co teraz czuję.
Jestem pod wielkim wrażeniem.
Zaczynając czytać nic nie wiedziałam ani o autorze, ani o samej treści. Z premedytacją.
Czy w XXI wieku można oddać klimat XI wieku?
Można. Autor niesamowicie oddał atmosferę tamtych czasów. Skupił się i na detalach, i na historii.
Czy można jeszcze pięknie napisać o zakazanej miłości?
Można. Uczucie, które połączyło chrześcijańską dziewczynę i żydowskiego chłopca na tle historycznej zawieruchy omawianego okresu zostało przedstawione w sposób niebanalny i ciekawy.
Czy problemy pomiędzy wyznawcami różnych religii poruszane w tej powieści można analizować przez pryzmat współczesnych czasów?
Można.
Czy można pisać oszczędnym językiem i krótkimi zdaniami i wywołać w czytelniku burzę emocji?
Można.
Czy można zauroczyć czytelnika opisami krajobrazów, jeśli czytelnik ich nie lubi?
Można.
Czy można stworzyć tło historyczne, które zachwyca i pochłania czytelnika?
Można.
Czy można zadać w książce wiele pytań i zostawić czytelnika bez odpowiedzi, ale za to z głową pełną myśli?
Można.
Jestem zauroczona powieścią i cieszę się, że mam już kolejną książkę, "Wojnę i terpentynę", na czytniku.
Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz