TYTUŁ: Hob betuchen! Miej nadzieję!
Wspomnienia Dory Reym z czasów Holocaustu
AUTOR: Dora Reym, opracowanie Mira Reym Binford
WYDAWNICTWO: Fundacja Brama Cukermana
GATUNEK: wspomnienia
STRON: 186
DATA PREMIERY: rok 2018
Ta niewielkich rozmiarów książeczka jest jak kawa espresso. Niewiele stron, a mnóstwo emocji.
Dora Reym spisała swoje wspomnienia dopiero w latach 70 XX wieku. Zrobiła to na prośbę swojej córki, Miry. Mira wraz z rodzicami przeżyli koszmar drugiej wojny światowej. Byli Żydami mieszkającymi w Będzinie. Najpierw trafili do getta w Będzinie, a potem do obozu w Auschwitz.
Mira z dużą dokładnością opisuje życie przed wojną, jak i za murami getta. Niektóre fragmenty ściskają za serce.
Nie będę streszczać życiorysu rodziny Dory. To jest kolejny przykład na to, że to życie pisze najbardziej niewiarygodne biografie.
Te wspomnienia chwytają za gardło. Są obrazem pokazującym jak wielka może być miłość matki do córki. Na co gotowi są rodzice, aby uchronić swoje dziecko. W wielu momentach czytałam przez łzy. Sama mam córkę i nie mogłam sobie niektórych sytuacji wyobrazić. Książka zostawia czytelnika z mnóstwem pytań. Ja sobie najczęściej zadawałam pytanie: co ja bym zrobiła na miejscu Dory?
Nie mniej ważne od słów Dory są słowa jej córki Miry, które nakreśliła na wstępie. Polecam uwadze. Trochę inne spojrzenie na słowa matki.
Pięknym dopełnieniem są zdjęcia ludzi i dokumentów.
Ta książka to kolejne świadectwo okrutnych czasów.
Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz