TYTUŁ: Gareth Jones. Człowiek, który wiedział za dużo
AUTOR: Mirosław Wlekły
WYDAWNICTWO: Wydawnictwo Znak
GATUNEK: biografia
STRON: 360
DATA PREMIERY: 16 października 2019
To moje pierwsze spotkanie z autorem i od razu bardzo udane. I ile o samym autorze słyszałam, tak samo jak o wielkim głodzie w Ukrainie w latach 30 XX wieku, tak o tym walijskim dziennikarzu nie wiedziałam nic, kiedy sięgałam po tę książkę. Aż wstyd się przyznać, kiedy już się przeczytało tę biografię.
Autor przedstawił postać Garetha w tak interesujący sposób, że trudno mi było przerwać czytanie. I choć skupił się tylko na życiu zawodowym swojego bohatera, to i tak postać ta wydała się niesamowita. Młody Walijczyk, który marzył, aby być dyplomatą, doświadcza rzeczy, które nie będą dane większości ludzi. Zaczynając od spotkania na swojej drodze wielkich, aczkolwiek niekoniecznie dobrych, ludzi ze świata polityki i biznesu, jak np. byłego premiera Wielkiej Brytanii Dawida Lloyda George`a, czy Adolfa Hitlera, a kończąc na odwiedzeniu miejsc, o których warto było donieść światu, jak Ukraina czy Związek Radziecki. I to, co zobaczy w Ukrainie nie będzie mieściło się w żadnych jego kryteriach, ani emocjonalnych, ani żadnych innych. Zobaczy taki świat, o którym nie będzie wstanie zapomnieć. Bo czy może być coś potworniejszego jak kanibalizm wśród ludzi? I czy można przejść na tym zjawiskiem do porządku dziennego? Gareth nie chciał. Postanowił za to, że zrobi wszystko, aby o tym usłyszał świat. Ale niestety świat miał inne problemy. Hitler dochodził do władzy, Stalin realizował plan pięcioletni, a reszta świata próbowała wyjść z kryzysu gospodarczego. Nie będę zgłębiać szczegółowo książki, ale zalecam duże skupienie w trakcie czytania. W niektórych momentach miałam ciarki na plecach, bo wychodzi na to, że Jones był w wielu kwestiach prorokiem. Szczególnie kiedy pisał o Polsce, Hitlerze i jego planach. Miał przenikliwy umysł, umiał myśleć logicznie, powiązać fakty i wyciągać wnioski. Naprawdę, niektóre jego słowa brzmią tak, że trudno uwierzyć.
Zginął w niewyjaśnionych okolicznościach w przededniu swoich 30 urodzin. Do tej pory trwają spekulacje nad przyczyną jego śmierci.
Autor zaimponował mi ilością przypisów. Kilka tytułów już sobie wypisałam, bo temat bardzo mnie zainteresował. Polecam.
Zdjęcia, które uwielbiam, robią niesamowite wrażenie. Także polecam uwadze.
Książka bardzo mocno dała mi do myślenia. Autor poruszył w niej wiele wątków, niekoniecznie moich ulubionych. Tematyki świata wielkiej polityki, biznesów o różnym zasięgu globalnym, rozwoju technologii, jak i samej pracy dziennikarskiej jest tu naprawdę bardzo dużo, a i tak czytałam z wypiekami na twarzy. Współpraca w tych obszarach była arcyciekawa.
I cały czas w trakcie czytania towarzyszyły mi słowa Pana Mariana Turskiego, które wypowiedział podczas obchodów rocznicowych wyzwolenia obozu koncentracyjnego w Auschwitz: NIE BĄDŹ OBOJĘTNY! Jones nie był. Tak, że aż dech zapiera.
Polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz