TYTUŁ: Silva rerum III, Silva Rerum IV
AUTOR: Kristina Sabaliauskaitė
WYDAWNICTWO: Wydawnictwo Literackie
GATUNEK: literatura piękna
STRON: 432, 528
DATA PREMIERY: 24 lutego 2021, 23 listopada 2022
|
Zdjęcie autorskie Iza w labiryncie książek |
Rok 2021 rozpoczęłam dwiema pierwszymi częściami tej słynnej litewskiej tetralogii. A rok 2022 kończę kolejnymi tomami.
Silva rerum III
Jest rok 1748. Piotr Antoni Narwojsz, syn znanego z poprzedniego tomu Jana Izydora, ekonom u księcia Michała Kazimierza Radziwiłła.
Dostaje poufne zadanie od księcia i ma jechać z misją do kuzyna Mikołaja Marcina, który podobno przeszedł na wiarę żydowską, co martwi chlebodawcę Piotra. Ma sprawdzić pogłoski, które krążą po okolicy, że Mikołaj Marcin więzi żonę, dopuszcza się gwałtów i innych niecnych czynów niegodnych księcia. I tak w skrócie można zawrzeć fabułę.
Silva Rerum IV
Franciszek Ksawery, bratanek Piotra Antoniego, znanego z poprzedniej części, jezuita, filozof i matematyk w jednym. Podróżuje i miewa przygody poprzez które możemy oglądać XVIII wieczną Europę i zmiany, jakie w niej zachodzą. Jezuita dostrzega już symptomy transformacji, jakie dokonują się na świecie. Barok już przestaje dominować, a zaczyna się oświecenie. Także osobiste przeżycia i doświadczenia jezuity każą nam dostrzegać reformy, do jakich dochodzi w człowieku.
O poprzednich częściach pisałam tak:
Zanim zagłębiłam się w historię litewskiej rodziny Narwojszów moją uwagę zwrócił sposób przedstawienia tej opowieści. Zdania bardzo wielokrotnie złożone (wiem, że nie ma takich w języku polskim, ale takie określenie bardzo mi tutaj pasuje) czasami zajmujące pół strony i brak dialogów. A także mnóstwo dygresji, które zbaczają z głównego wątku, a które tworzą niesamowite tło dla całej powieści. Nie po raz pierwszy spotykam się z takim zapisem tekstu w książce. Bardzo podobnie pisze Jose Saramago. I jego książki czyta się znakomicie, więc nauczona doświadczeniem poddałam się tej powieści. I odpłynęłam całkowicie.
I do tych części również to pasuje idealnie.
Te dwa tomy trochę się różnią od poprzednich. Zdecydowanie mniej w nich akcji, a więcej opisów. Nie tylko ludzi, ich zachowań, ale też zmian w społeczeństwie i ogólnie w myśleniu, czy codziennym życiu. Te powieści są jak piękne obrazy Matejki. Im dłużej patrzysz, tym bardziej się zachwycasz. Tu było podobnie. Im więcej kartek było za mną, tym wolniej czytałam, by dłużej delektować się tymi historiami. To są jedne z najdłużej czytanych przeze mnie książek. I nie dlatego, że nudne tylko dlatego, że kiedy zanurzałam się w te historie, to zapominałam o całym świecie i prawie czułam jakbym była na Litwie dwa wieki temu.
Na koniec dodam tylko, że oprócz specyficznego zapisu, niesamowicie emocjonującej historii litewskiej szlachty i ciekawych postaci, autorka naszpikowała tę historię mnóstwem prawd życiowych, ironią, humorem i refleksjami, nad którymi wielokrotnie przystawałam. Wiele aktualnych nawet dwa wieki później.
Polecam.
PS Świetnym pomysłem jest zamieszczenie drzewa genealogicznego rodu Narwojszów. Polecam uwadze.
Podaję link do dwóch pierwszych części:
https://izawlabiryncieksiazek.blogspot.com/2020/01/silva-rerum-silva-rerum-ii-kristina.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz