TYTUŁ: Cuda codzienności
AUTOR: Maria Paszyńska
WYDAWNICTWO: Książnica
GATUNEK: powieść historyczna
STRON: 336
DATA PREMIERY: 27 października 2021
Żadna to tajemnica, że jestem fanką autorki i każdą nowość biorę w dniu premiery. Dziś z lekkim poślizgiem.
Uwielbiam pióro Marii i nie jestem obiektywna w ocenach.
Ta powieść jest troszkę inna niż wcześniejsze. A może to ja ją inaczej odebrałam?
Nie będę streszczać fabuły, ale napiszę co mi w duszy grało podczas czytania.
A grało i to wiele emocji.
Codzienność. Nudna i powtarzalna. Takie pierwsze skojarzenia ma pewnie większość z nas. Im jestem starsza, tym bardziej doceniam tę nudę. Ten brak zawirowań i powtarzalność dni.
A z czasem i małe cuda, które się zdarzają. Piękne wschody słońca w drodze do pracy czy pięknie wybarwione jesienne drzewa. Myślę, że to przychodzi z wiekiem.
Marzenia. Bo któż nie ma marzeń? Czy warto za nimi gonić? Czy lepiej pozostawić w głowie?
Maciej Ciszak, bohater książki, czuje się inny odkąd pamięta. Marzy o porzuceniu przypisanej mu przez rodzinę roli i zamieszkaniu w wielkim mieście. Czy będzie szczęśliwy? Czy w wielkim mieście znajdzie to, czego szuka?
Rutyna i utarte schematy społeczne. Czy trzeba się na nie godzić czy lepiej żyć według własnych? Maciej nie chce żyć tak, jak jego rodzice. Chce poznawać inne miejsca i żyć po swojemu. Ale czy warto rzucać wszystko, co sprawdzone i wyjeżdżać w nieznane?
Tradycja. Towarzyszymy rodzinie Macieja przy wigilijnym stole. Lata lecą, a skład rodziny przy stole się zmienia. Jak to w życiu. Tutaj polecam zwrócić uwagę na to jak ozdabiane były mieszkania. Aż trudno uwierzyć, że nie było choinki. Mieszkania stroili podłaźniczką.
Tło historyczno-społeczne. Niesamowicie ciekawie przedstawione życie mieszkańców wsi i miasta. Różnice, które współcześnie się zacierają, ale w tamtych latach były bardzo widoczne. Ja też zwróciłam uwagę na to, jaki wpływ miały zmiany polityczno-gospodarcze na życie przeciętnego człowieka.
W każdej powieści Paszyńskiej, tak i w tej, zwraca uwagę piękny język i plastyczność opisów. Uwielbiam bezkrytycznie. Wrażliwość autorki połączona z dbaniem o szczegóły dają niesamowity efekt. Mało który pisarz potrafi tak mnie chwycić za serce i wycisnąć tyle łez.
Podsumowując: tak jak napisałam na początku: jestem bezkrytycznie zauroczona twórczością autorki. Jej wrażliwość, dopracowanie szczegółów, piękny język i plastyczność opisów powodują, że książki Paszyńskiej trudno odłożyć.
Polecam.
PS1 Z uwielbienia dla autorki założyłam grupę na Facebooku o nazwie: Fani twórczości Marii Paszyńskiej. Wszystkich chętnych serdecznie zapraszam.
PS2 Na zdjęciu moja próba wykonania podłaźniczki, czyli poprzedniczki choinki.
Jeszcze nie czytałam żądnej książki Paszyńskiej, ciekawi mnie jej twórczość ;)
OdpowiedzUsuńOj, kochana, to musisz nadrobić koniecznie!
Usuń