sobota, 15 września 2018

Zapach wspomnień. Jan Moran

TYTUŁ: Zapach wspomnień
AUTOR: Jan Moran
WYDAWNICTWO: Wydawnictwo Kobiece
GATUNEK: powieść obyczajowa/romans
                                                         STRON: 320



Zdjęcie autorskie Iza w labiryncie książek





Dziś będzie krótko.
Książka z którą wiązałam duże nadzieje okazała się... inna.
Mam co do niej bardzo mieszane uczucia.

Z jednej strony powieść mnie zachwyciła.
Kiedy czytałam o tworzeniu perfum i ubrań, to aż zapierało mi dech w piersiach. Wspaniałe opisy powstawania niecodziennych zapachów i pięknych kreacji. Czytałam z wielkim zaciekawieniem. Pasja głównej bohaterki godna podziwu i powód do zazdrości.
Determinacja w działaniach i siła charakteru Danielle, kobiety, która opowiada tę historię.  Podziwiałam. Nie wiem czy ja w podobnych warunkach umiałabym się nie załamać.
Brawa dla autorki za skłonienie mnie do przemyśleń podczas i po lekturze. Jako matka i żona cały czas podczas czytania zastanawiałam się co ja bym zrobiła na miejscu Danielle. Książka, którą przeczytałam, a wciąż o niej myślę jest godna polecenia. Czy ja umiałabym tak funkcjonować jak matka Nicka? Czy serce by mi pękło z tęskonoty?
To plusy tej powieści.

Ale znalazłam też minusy. I to one zepsuły mi odbiór.

Moim zdaniem autorka, bo Jan Moran to kobieta, nie widziała na oczy słownika synonimów. Po tej przeczytaniu tej książki nabawiłam się alergii na słowo "naziści" w każdej formie i odmianie. Używała go tak często, że aż dostałam ściskoszczęku. Nożesz kurna! Ileż można? Użycie synonimu byłoby lepszym rozwiązaniem. A tak ta sytuacja wzbudziła moją irytację.
Znacie określenie "Diabeł tkwi w szczegółach"? No właśnie! Osadzając powieść w konkretnych realiach autorka powinna zadbać o szczegóły. Akcja książki dzieje się podczas drugiej wojny światowej. W Polsce, Francji i USA. Niestety odgłos nadlatujących samolotów i ruiny po bombardowaniu nie zrobią klimatu wojennego. Jak dla mnie za mało detali, które opisują dany okres. A tu znalazłoby się pole do popisu.
I do tego bardzo przewidywalna. Szybko się domyśliłam jak może się potoczyć akcja. I niestety, zgadłam. A tego bardzo nie lubię. 
I do teg to zakończenie! Jak w tanim romansie. Nie lubię!

I teraz mam dylemat: polecać czy nie?

Jak zawsze, radzę sie przekonać samemu czy mam rację.

Czytajcie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kruchy lód. Krzysztof Bochus

    TYTUŁ :   Kruchy lód AUTOR :  Krzysztof Bochus  WYDAWNICTWO : Skarpa Warszawska GATUNEK:  kryminał STRON : 368 DATA PREMIERY:  13 marca ...