Pokazywanie postów oznaczonych etykietą cyberpeczbieczeństwo. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą cyberpeczbieczeństwo. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 17 lutego 2022

Cisza. Tomasz Lipko

 

TYTUŁCisza
AUTOR: Tomasz Lipko
WYDAWNICTWO: Znak Horyzont
GATUNEK: thriller/cyberthriller
STRON: 385 
DATA PREMIERY: 2 września 2021



Zdjęcie autorskie Iza w labiryncie książek



To moja trzecia książka tego autora. I kolejna, która sprowokowała wiele pytań.
I tutaj muszę zacząć tak, jak pisałam przy okazji poprzednich książek.

Ważna w tym wypadku jest osoba samego autora. Tomasz Lipko pracował w wielu zawodach i ma rozległe doświadczenia jako dziennikarz, reporter, korespondent wojenny, producent filmowy czy fotoreporter. Ważne jest to w kontekście tego, o czym pisze. Świat mediów, social mediów w szczególności, praca dziennikarza, policjanta czy polityka nie jest mu obcy. Po prostu wie, o czym pisze. 

Akcja dzieje się dwutorowo.

Bohaterami, tak jak i w poprzednich, jest trójka przyjaciół: ksiądz Bartek Heller, ksiądz, Radosław Bolesta, były prokurator rejonowy, Igor Hanys, policjant. Panowie spotykają się nie tylko w pracy, ale też na gruncie prywatnym.

Drugim torem toczy się akcja zupełnie odmiennie.
Yaara Alex to zaginiona dziewczyna i wróg obecnego systemu. Wraz z partnerem przemierzają Europę. Tylko w jakim celu? I dlaczego?

Podczas czytania można wiele razy się zastanawiać co mają wspólnego nasi bohaterowie z tych dwóch wątków. A zapewniam, że spotkanie ich będzie ciekawe i zaskakujące.

Osią tej lektury jest Awaria, taka przez duże A. Czego ona dotyczy? Szlag trafił Internet. Zniknął na całym świecie. Ludzie nie znają powodów tej sytuacji. Są zaniepokojeni, mówią delikatnie.
Na okładce jest napisane: Wyobraź sobie świat bez Internetu.
Tym zdaniem jest też reklamowana ta książka. I dla mnie jest to trochę niefortunne sformułowanie. Dlaczego? Bo ja jestem z tego pokolenia, które pamięta świat bez globalnej sieci. Tak, był taki czas. Choć teraz niektórym trudno to sobie wyobrazić. Trochę nie do końca dobry sposób reklamy. 
Proponuję takie małe zadanie. Usiądź i spisz na kartce, do czego potrzebny Ci net. Tak na spokojnie. Nie podsunę tu żadnej podpowiedzi. Ale za to wiele znajdziesz ich w książce. Ja sama, w trakcie czytania, zastanawiałam się nad wieloma sprawami. Autor wskazuje pewne zagrożenia, pokazuje różne sytuacje i rozważa wiele możliwych alternatyw przyszłości.
Jedno jest dosyć niepokojące. Czy sztuczna inteligencja wygra z człowiekiem w przyszłości?
I w którą stronę podąża cywilizacja?
Szczegóły tego thrillera są bardzo ciekawe i godne zastanowienia. Dlatego nie piszę zbyt szczegółowo, aby nie psuć frajdy z czytania.

Tomasz Lipko, tak samo jak Jakub Szamałek i Marc Elsberg, pisze o czymś, co jest ważne. Nie tylko o otaczającej rzeczywistości, ale także o zagrożeniach jakie w niej możemy spotkać. I potrafią skłonić czytelnika do przemyśleń. A możliwości w sieci i rozwój technologii, choć bardzo ułatwiają życie, niosą ze sobą mnóstwo niebezpieczeństw.

Walor edukacyjny jest w tej książce, moim zdaniem, największym atutem.

Polecam.

czwartek, 11 listopada 2021

Notebook. Login. Tomasz Lipko


 

TYTUŁ: Notebook, Login
AUTOR: Tomasz Lipko
WYDAWNICTWO: Wydawnictwo Literackie
GATUNEK: thriller/cyber thriller
STRON: 444, 376
DATA PREMIERY: 1 lipca 2015, 4 września  2019


Zdjęcie autorskie Iza w labiryncie książek




To moje drugie spotkanie z autorem. Pierwsze było rok temu i przeczytałam wtedy książkę Notebook. Wtedy o niej nie pisałam. Ale kiedy w bibliotece wpadła mi w ręce druga książka autora, czyli Login, to najpierw postanowiłam sobie odświeżyć Notebook, a potem przeczytać Login. I co z tego wyniknęło?

Te książki to kolejny przykład na to, że oceny na portalach opiniotwórczych zupełnie mijają się z moimi. Czytelnicy dają średnie noty, a u mnie jest naprawdę wysoka ocena. Dlaczego? Już wyjaśniam.

Ważna w tym wypadku jest osoba samego autora. Tomasz Lipko pracował w wielu zawodach i ma rozległe doświadczenia jako dziennikarz, reporter, korespondent wojenny, producent filmowy czy fotoreporter. Ważne jest to w kontekście tego, o czym pisze. Świat mediów, social mediów w szczególności, praca dziennikarza, policjanta czy polityka nie jest mu obcy. I ja to czułam w trakcie czytania. Po prostu wie o czym pisze. I to jest jeden z plusów tych powieści. Trzeba mieć tylko świadomość, że książka Notebook została wydana w 2015 roku i od tego czasu technologia wystrzeliła do przodu.

Bohaterami obu lektur jest trójka przyjaciół: ksiądz Bartek Heller, proboszcz parafii w Piotrkowie Mazowieckim, Radosław Bolesta, prokurator rejonowy, Igor Hanys, miejscowy policjant. Panowie spotykają się nie tylko w pracy, ale też na gruncie prywatnym. I wcale nie zachowują się jak święci.

Nie będę streszczać obu książek. Łączy je wiele wspólnych cech, o których chcę tu napisać.

Tak jak pisałam wyżej, autor wie o czym pisze. I robi to w sposób zrozumiały i ciekawy. Nawet jeśli w wirtualnym świecie jesteś mało rozeznany.
Lipko potrafi rozbudzić ciekawość i utrzymać uwagę czytelnika. Nagłe zwroty akcji czy pojawiające się niewiarygodne informację nie pozwalają odłożyć książki.
Choć niektóre sytuacje wydawały mi się mało prawdopodobne, to i tak nie przeszkadzało mi to w odbiorze. Tak samo jak wulgaryzmy. Nie lubię ich w literaturze, ale tutaj nie kłuły mnie w oczy.
Kreacja postaci też przypadła mi do gustu. Panowie choć różnią się od siebie, to i tak wspaniale się dogadują. Każdy ma swoje zawodowe dylematy i żaden nie kreuje się na idealnego. Niektóre rozważania czytałam z większym zainteresowaniem.
Nie lubię, kiedy autor wplata w fabułę politykę i religię. Ale nie dotyczy to tych dwóch thrillerów. Tutaj Lipko powiązał to w taki sposób, że wszystko pasowało do siebie idealnie.

Najważniejszy atut tych książek zostawiłam na koniec. Dla mnie największym plusem tych książek jest wątek edukacyjny o sieci i jej zagrożeniach. Ale nie tylko. Bo mamy tu informacje do przemyślenia o nowych technologiach, prywatności, polityce, kościele, władzach państwowych, wielkich pieniądzach, relacjach społecznych, zmianach jakie zachodzą w społeczeństwie i wielu innych nie mniej ważnych tematach. Każdy znajdzie coś dla siebie. Były takie momenty, że miałam tzw. gęsią skórkę z wrażenia. Mam świadomość, że nikt nie jest w cyberprzestrzeni anonimowy, ale... No właśnie, jest zawsze jakieś ale. I niech każdy znajdzie swoje.

Tomasz Lipko, tak samo jak Jakub Szamałek i Marc Elsberg, pisze o czymś, co jest ważne. Nie tylko o otaczającej rzeczywistości, ale także o zagrożeniach jakie w niej możemy spotkać. I potrafią skłonić czytelnika do przemyśleń. Przynajmniej w moim przypadku im się udało. I teraz mam do rozważenia wiele spraw i do wprowadzenia kilka zmian.

Polecam.

niedziela, 29 grudnia 2019

Dług krwi. Grzegorz Gołębiowski {RECENZJA PRZEDPREMIEROWA}

TYTUŁ: Dług krwi
AUTOR: Grzegorz Gołębiowski
WYDAWNICTWO: Wydawnictwo Novae Res
GATUNEK: kryminał
STRON: 277
Data premiery: 8 stycznia 2020







To już moje trzecie spotkanie z twórczością tego autora. Po Cieniu przeszłości i Dziedzictwie sięgnęłam po najnowszą książkę. Czy pan Grzegorz trzyma poziom? Czy pozostanę fanką czy może już się pożegnamy? Takie pytania towarzyszyły mi w momencie rozpoczynania lektury.

W tym kryminale przeplatają się dwa wątki: jeden, nazwijmy go, policyjny, a drugi państwa Floriańskich. W tym pierwszym pojawia się trup, syn znanego przedsiębiorcy, a potem następny nieboszczyk. Mordercy szuka para policjantów: starszy aspirant Jakub Luty i aspirant Daniel Borowczak. Co łączy obie ofiary? Jakie były motywy zabójstw? Czy te morderstwa mają coś wspólnego z przeszłością?
W drugim wątku poznajemy życie i kulisy pracy tej znanej z poprzednich książek pary. Adam jest genealogiem i odszukuje na zlecenia rodzin zapomnianych członków familii. Anna jest specjalistką od cyberbezpieczeństwa i pomaga różnym instytucjom unikać cyberzagrożeń.
A co połączy oba te wątki? Czy Adam z Anną spotkają się z Jakubem i Danielem? Czy autorowi uda się wszystko zgrabnie spiąć w ciekawe zakończenie? I co może nas, czytelników, jeszcze zaskoczyć?

I choć książka ta jest zakwalifikowana jako kryminał, to ja jednak skupiłam się na tym drugim wątku. Nie chcę przez to powiedzieć, że to zły kryminał. Nic z tych rzeczy! 
Kryminał bardzo dobry. Są trupy, jest policja poszukująca sprawcy. Autor podsuwa mnóstwo tropów, rozbudza ciekawość, aby zaskoczyć zakończeniem. Nie mam nic do zarzucenia.
Mnie zainteresowała warstwa niekryminalna, a dokładnie pisząc genealogia i psychogenealogia oraz temat cyberbezpieczeństwa.
O genealogii czytałam już w poprzednich książkach autora. Tutaj poruszył temat kompletnie mi nieznany: psychogenealogia. Tak ciekawie się Gołębiowski rozpisał, że aż musiałam doczytać w necie. Jeśli zamiarem pisarza było zwrócenie uwagi na to narzędzie badaczy, to mu się świetnie udało. Znalazłam wypowiedź dr Anny Tyboń na ten temat, która świetnie wszystko tłumaczy:

Psychogenealogia To połączenie dwóch słów – psyche (dusza, nasze życie psychiczne) i genus (nasza tożsamość, nasz ród, nasze miejsce). Jest to narzędzie, dzięki któremu badamy życie naszych przodków. Bada się nie tylko daty, imiona, wydarzenia, ale też wzajemne więzi, choroby, tajemnice rodzinne, ważne wydarzenia. Co ważne, przede wszystkim – największy wpływ ma to, co jest ukryte, o czym się głośno nie mówiło.

Temat ten okazał się ciekawy i skłaniający do refleksji. Tak samo jak informacje z zakresu genealogii i bezpieczeństwa w internecie.
Obie profesje Floriańskich są ciekawie przedstawione i jest tyle informacji ile potrzeba, żeby zanęcić ciekawskich czytelników do dalszych poszukiwań. A tym mniej wymagających zaspokoić ciekawość.
Jest też tu ważny wątek edukacyjny o którym nic nie napiszę. Zalecę tylko odszukanie go w tekście.
I czytajcie z uwagą, tu wszystko ma znaczenie.
Znalazłam tylko dwa minusy. Jednym jest motyw romansowy. Ale proszę się nie zrażać. Ja już tak mam. Nie lubię i już.
A drugim minusem są częste powtórzenia. Mnie szczególnie raziły tego typu: starszy aspirant Jakub Luty i aspirant Daniel Borowczak, starszy aspirant Jakub Luty i aspirant Daniel Borowczak. Ale może ja mam skrzywienie i przesadzam? Sami oceńcie.

Podsumowując: pozostaję fanką autora. W warstwie kryminalnej było interesująco i wciągająco, a w warstwie niekryminalnej powiało świeżą tematyką i ciekawym spojrzeniem na pewne tematy. Autor tak to wszystko przedstawił i uwikłał, że po zakończeniu lektury dalej o niej myślałam. A to bardzo lubię.

Polecam.


Egzemplarz recenzyjny dzięki uprzejmości Wydawnictwa Novae Res


niedziela, 18 listopada 2018

Cień przeszłości. Grzegorz Gołębiowski

TYTUŁ: Cień przeszłości.
AUTOR: Grzegorz Gołębiowski
WYDAWNICTWO: Wydawnictwo Novae Res
GATUNEK: kryminał
STRON: 272
Data premiery: 10 stycznia 2018

Egzemplarz recenzyjny dzięki uprzejmości Wydawnictwa Novae Res

Zdjęcie autorskie Iza w labiryncie książek


Po książkę sięgnęłam, kiedy przeczytałam, że łączy dwie tematyki, które uwielbiam: druga wojna światowa i tajemnice rodzinne. Jeśli do tego dołożymy jeszcze polskiego autora, to nie mogłam przejść obojętnie obok tej powieści.
Ale kim jest Grzegorz Gołębiowski? Szczerze przyznam, że nie spotkałam się z tym nazwiskiem wcześniej.
Z informacji znalezionych w sieci dowiedziałam się, że autor to doktor nauk ekonomicznych i nauczyciel akademicki. W swoim dorobku naukowym ma już kilka książek, jak np. "Analiza wartości przedsiębiorstwa" czy "Analiza finansowa w teorii i praktyce". Skąd też pomysł na kryminał? Ano stąd, że autor interesuje się genealogią i historią. Tyle słowem wstępu, które jest istotne w lepszym zrozumieniu tej książki.

Głównym bohaterem jest Adam Floriański, genealog, który zajmuję się odszukiwaniem korzeni rodzinnych na życzenie członków familii. Kiedy wchodzi w posiadanie pewnej tajemniczej walizki, to wpada w wir wydarzeń, których zupełnie się nie spodziewa.
Nie mogę więcej napisać. To jedna z tych książek, których nie da się streścić bądź opowiedzieć fabuły nie zdradzając istotnych wątków.
Napiszę tylko o tym, co zwróciło moja uwagę lub szczególnie przypadło mi do gustu.

Przyznam szczerze, że miałam obiekcje zanim zaczęłam czytać. Finansista pisze kryminał? No nie wiem... Ale z drugiej strony to nie debiut. Autor ma swoim koncie już kilka publikacji. Ciekawa byłam bardzo jaka sobie poradzi na zupełnie innym gruncie.

Genealogia i genealog, który jest głównym bohaterem. Tego jeszcze nie było. Przynajmniej w mojej czytelniczej historii. I tu ciekawość moja była bardzo rozbudzona. Z wielkim zainteresowaniem czytałam o tej dziedzinie nauki. Przeglądanie ksiąg kościelnych, wizyty na cmentarzach, przeglądanie archiwum i wiele innych ciekawostek z życia genealoga. Mnie podobała się to, że autor nie zamęczał szczegółami czytelnika. Przedstawił to wszystko w taki sposób, że moja ciekawość kazała doczytać mi szczegóły w necie.

Akcja dzieje się dwutorowo: współcześnie i w czasie drugiej wojny światowej. I to też lubię. Autorowi udało się wzbudzić moje zainteresowanie i świetnie połączyć oba wątki.

Historia Dolnego Śląska i związanych z nim tajemnic rozpala już kolejne pokolenia. Jakieś ukryte skarby i niewyjaśnione tajemnice powodują, że na tamte tereny zjeżdżają ludzie żądni przygód. I tu też, podobnie jak w temacie genealogii, autor nie odkrył wszystkich kart, dając czytelnikowi impuls do własnych poszukiwań. 

Moją uwagę zwrócił też watek dotyczący cyberbezpieczeństwa i działalności w sieci w ogóle. Temat zabezpieczeń, haseł, włamań na różne konta i całej tej współczesnej technologii, o której na co dzień nie myślimy. I bez której, mam wrażenie, nie potrafimy już żyć. Ciekawe...

Podsumowując: bohater o ciekawej profesji, akcja, które dzieje się dwutorowo i rozbudza ciekawość, tajemnice nie tylko rodzinne, ale i Dolnego Śląska, akcja, która zmienia się jak w kalejdoskopie i temat cyberbezpieczeństwa, który dotyczy każdego we współczesnym świecie.
Czyli jednym słowem: 

POLECAM!

PS. O przygodach Adam Floriańskiego i kolejnych jego przygodach związanych z genealogią można przeczytać w kolejnej książce autora: "Dziedzictwo" wydanej w listopadzie 2018 roku przez Wydawnictwo Novae Res. 

Kruchy lód. Krzysztof Bochus

    TYTUŁ :   Kruchy lód AUTOR :  Krzysztof Bochus  WYDAWNICTWO : Skarpa Warszawska GATUNEK:  kryminał STRON : 368 DATA PREMIERY:  13 marca ...