poniedziałek, 15 lutego 2021

Uratowany rysunkami. Walter Spitzer

 

                                                  TYTUŁ: Uratowany rysunkami
AUTOR: Walter Spitzer
WYDAWNICTWO: Od deski do deski
GATUNEK: autobiografia, wspomnienia
STRON: 236
DATA PREMIERY: 9 listopada 2016 


Zdjęcie autorskie Iza w labiryncie książek




Zgadzali się mnie uratować pod warunkiem, że uroczyście obiecam, iż pędzlem będę zaświadczał o tym, co zobaczyłem. Obiecałem.

I tak to jedna obietnica stała się drogowskazem życiowym pewnego chłopca. I pośrednią przyczyną napisania tej autobiografii.

Walter Spitzer urodziła się w 1927 roku w Cieszynie w żydowskiej rodzinie. Kiedy wybucha wojna ma 12 lat i jego świat właśnie się kończy. Doświadcza takich przeżyć i emocji, jakich nikt nie był w stanie przewidzieć. I jakie dosięgają całą ludność żydowską w tamtym czasie. Getto, obozy pracy przymusowej, Gross-Rosen, Marsz Śmierci, Buchenwald i wyzwolenie. A on nawet nie jest pełnoletni.

To, w jaki sposób autor przedstawia swoje koleje losu, nie pozostawia czytelnika obojętnym. Oczami dziecka patrzymy na głód, brud, upodlenie, choroby, śmierć. Ale też miłość, zauroczenie, marzenia i fantazje o wolności. Autor nie boi się poruszać żadnych tematów. Nie ocenia zachowań poprzez narodowość. Dostaje się wszystkim: Niemcom, Polakom, Żydom, Amerykanom. Kiedy doświadcza dobroci ludzkiej też nikogo nie pomija. Dziękuję Niemcom, Polakom, Żydom, Amerykanom. 
Kiedy pisze o swoich pierwszych miłościach i doświadczeniach z kobietami, to nie owija tego w pruderię. Wiele jego komentarzy do opisywanych wydarzeń wynika z późniejszych doświadczeń i wyróżnionych jest w książce kursywą.
Spitzer wyróżnia się talentem. Uwielbia rysować i ta pasja trzyma go przy życiu. Dosłownie. Niewielkie rysunki czy szkice wymienia w obozie na jedzenie, co pozwala mu przeżyć. I to wtedy marzy o tym, by po wojnie malować w Paryżu dotrzymując złożonej obietnicy. I ten fragment, już na końcu książki, kiedy opisuje swoje szczęście, że jednak mu się udało powoduje, że nie da się tej książki czytać bez łez. Wojna zabrała Walterowi wszystko: kraj, dom, rodzinę, przyjaciół. Został sam. 
Jednak trzymając się złożonej przysięgi, pokonywał wszelkie trudności życiowe, choć los po wojnie nie szczędził mu problemów.
Autor w tym roku skończy 94 lata. Nadal mieszka i tworzy w Paryżu. A skąd to wiem? Można go odnaleźć na Facebooku. I tam podejrzeć jego działalność i obrazy. 

Podsumowując: należę do osób, które zwracają uwagę nie tylko na treść, ale na kilka jeszcze innych rzeczy. Tutaj tytuł i okładka tak bardzo pasują, że chyba nikt by tego lepiej nie wymyślił. Zdjęcia osób, miejsc i rysunków autora na końcu książki są przejmujące. Można patrzyć bez końca.
Czuję wdzięczność, że mogłam poznać biografię takiego człowieka. Jest to bardzo cenne świadectwo tamtych okrutnych czasów. Kiedy skończyła się wojna, to autor skończył 18 lat. I całym swoim późniejszym życiem sprawił, że obietnica się wypełniła.

Polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kruchy lód. Krzysztof Bochus

    TYTUŁ :   Kruchy lód AUTOR :  Krzysztof Bochus  WYDAWNICTWO : Skarpa Warszawska GATUNEK:  kryminał STRON : 368 DATA PREMIERY:  13 marca ...