środa, 25 sierpnia 2021

Dziewczyna z białym psem. Anne Booth.

 

TYTUŁDziewczyna z białym psem. 
AUTOR: Anne Booth
WYDAWNICTWO: Akapit Press
GATUNEK: literatura młodzieżowa
STRON: 199
DATA PREMIERY: rok 2017 




Zdjęcie autorskie Iza w labiryncie książek




Na tę książkę trafiłam przypadkiem. A ja podobno nie wierzę w przypadki. 
Mam zwyczaj przeglądać zasoby biblioteki filtrując książki pod względem tematu. I tak po wpisaniu hasła: nazizm pokazała mi się ta książka. Patrząc na okładkę myślałam, że doszło do pomyłki. Zaczęłam drążyć problem i skończyło się na tym, że ją wypożyczyłam.

W zasadzie to mogłabym o niej napisać trzy zdania:
Powinna być lekturą w szkole.
Do tej książki zakładka nie jest potrzebna.
Chusteczki za to są niezbędne.

Jest to powieść z kategorii literatura młodzieżowa, więc już absolutnie, wydaje się, nie dla mnie. Ale jednocześnie jest to jedna z lepszych książek, jakie czytałam. Dlaczego? Bo w piękny sposób porusza wiele tematów i budzi mnóstwo emocji, które towarzyszą okresowi dorastania.

Zakładka jest zbędna nie z powodu małej liczby stron, ale dlatego, że jest napisana w taki sposób, który trzyma czytelnika w ryzach i nie pozwala zrobić przerwy w czytaniu, zmusza do wielu refleksji.

Chusteczki są obowiązkowe. Pomimo tego, że tematy wojenne zgłębiam od lat, to ta książka wycisnęła ze mnie wiele łez. I to nie tylko w związku z tematyką wojny. Autorka potrafi tak operować słowami, że łzy same cisną się do oczów. I do tego ani przez moment nie jest ckliwie czy pompatycznie. 

A o czym ona jest? Fabułę można streścić w kilku zdania. Angielska nastolatka marzy o psie. Rodzice nie chcą się zgodzić. Za to babcia przygarnia psiaka. I w niedługim czasie zapada na zdrowiu. Dziewczynka opiekuje się psem, a rodzice doglądają babcię w szpitalu. Nestorka rodu swoimi słowami i zachowaniem budzi niepokój wśród rodziny. Wraca do lat swojego dzieciństwa i mówi rzeczy niezrozumiałe współczesnym. Wnuczka znajduje w szafie zdjęcia i listy babci. I to okazje się kluczem do wyjaśnienia całej sprawy. Wydaje się banalne, nie? Ale autorka wplata w tę historię mnóstwo innych wątków, nie mniej ciekawych.
Powiem szczere, że kiedy czytałam, to cały czas zastanawiałam się gdzie ten nazizm. Bo przecież pod takim hasłem wyskoczyła ta książka w bibliotece. Zalecam cierpliwość!

Mamy w tej powieści dwa wątki: współczesny i wojenny.
W materii współczesnej mamy bardzo różnorodną problematykę: uchodźców, migrantów zarobkowych, niepełnosprawności, narodowości, zagubienia, miłości, rozwodów, miłości do zwierząt, niezrozumienia, wykluczenia, starości, rodziny, chorób, wspomnieniową. Wydaje się dużo i różnorodnie. Bez obaw, autorka wspaniale to wszystko połączyła.
W kwestii wojennej występują takie zagadnienia, jak: nazizm (tak, jest!), wychowanie dzieci, nacjonalizm, indoktrynacja, propaganda, obojętność, strach, miłość do zwierząt, wykluczenie, narodowość, niepełnosprawność, starość i choroba. Tu też bez obaw. Wszystko świetnie współgra.

A jak pisarka połączyła to wszystko? Dla mnie po mistrzowsku. Pokazała, że można pisać o takich problemach, jak obozy koncentracyjne i wszechobecna śmierć w sposób delikatny i bez epatowania drastycznymi opisami. Że wiele problemów i zagadnień z przeszłości można odnaleźć w teraźniejszości. Że historia lubi się powtarzać. Że nie możemy być obojętni. Że przeszłość nie jest tylko przeszłością, ale powinna być też nauczką dla przyszłych pokoleń. Że młodzież, bez względu na lata, w jakich żyje, ma podobne problemy i radości. I mogłabym tak jeszcze długo wymieniać. W końcu znalazłam powód, dlaczego tę książkę umieszczono w tematyce nazizm. Ale to już pozostawiam do samodzielnego odszukania.

Podsumowując: bardzo mądra i ciekawa książka, która porusza mnóstwo tematów bez szumnych haseł i moralizatorskich wstawek. Daje do myślenia, nie tylko młodzieży.

Polecam. 

PS Zwróć uwagę na temat baśni. Cudownie przedstawiony.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kruchy lód. Krzysztof Bochus

    TYTUŁ :   Kruchy lód AUTOR :  Krzysztof Bochus  WYDAWNICTWO : Skarpa Warszawska GATUNEK:  kryminał STRON : 368 DATA PREMIERY:  13 marca ...