środa, 27 grudnia 2023

Małe szczęście. Własnoręcznie zbudowana historia. Dee Williams

 

TYTUŁ: Małe szczęście. Własnoręcznie zbudowana historia.
AUTOR: Dee Williams
WYDAWNICTWO: Znak Literanova
GATUNEK: literatura piękna
STRON: 288
DATA PREMIERY: 27 lipca 2020

Zdjęcie autorskie Iza w labiryncie książek



Po książkę sięgnęłam, kiedy przeczytałam takie zdanie o niej: Prawdziwa opowieść dla każdego, kto choć raz marzył, by rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady.*
A ja przecież kocham te góry. I jakież było moje zdziwienie, kiedy odkryłam, że tam nie ma nic o górach. A po kilkunastu stronach już wiedziałam, że jej nie odłożę. Z jakiego powodu? Było ich kilka.

Częściowo jest to poradnik, w którym przeczytamy jak zbudować mikro domek i wieść szczęśliwe życie na maleńkiej powierzchni. Sama autorka przytacza określenia na swój dom takie jak: że jest wielkości znaczka czy zmieści się na dywanie. Wiele ciekawych uwag i spostrzeżeń stricte technicznych. W wielu miejscach zastanawiałam się jak by to mogło wyglądać w Polsce od strony np. prawnej i formalnej. Ta część książki jest interesująca i bardzo konkretna. Autorka dzieli się swoim doświadczeniem i udziela porad prowadząc wykłady na całym świecie. Przedstawia plusy i minusy takiego rozwiązania.

Nie mniej ważny jest drugi element tej książki, który dotyczy życia osobistego autorki. Opisuje w nim jak wyglądało jej życie przed powstaniem mikro domku, co było impulsem do tych zmian, co zmieniło się w jej relacjach z ludźmi i rzeczami. Mnóstwo dających do myślenia rozważań snuje pisarka na temat szczęścia, choroby, śmierci, ekologii, zero waste, minimalizmu, konsumpcjonizmu, jakości współczesnego życia, ale też prawa, ekonomii i polityki. Choć może to się wydawać pomieszane niczym groch z kapustą, to wcale takie nie jest. Czytałam z zainteresowaniem i zadumą. W wielu momentach przystawałam, żeby zastanowić się nad poruszanymi przez autorkę problemami. Miłośników zwierząt uprzedzam: proszę naszykować chusteczki.

Ta lektura okazała się o wiele ciekawsza niż przypuszczałam. Miło spędziłam dwa wieczory. Dała mi powody do wielu rozważań nad własnym życiem. A że teraz jestem w fazie odgracania i minimalizowania posiadanych rzeczy, to ta książka idealnie wpasowała się w ten etap życia.

Polecam. Ciekawa i refleksyjna bez moralizowania i pouczania.

*źródło: lubimyczytac.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kruchy lód. Krzysztof Bochus

    TYTUŁ :   Kruchy lód AUTOR :  Krzysztof Bochus  WYDAWNICTWO : Skarpa Warszawska GATUNEK:  kryminał STRON : 368 DATA PREMIERY:  13 marca ...