wtorek, 18 września 2018

Zaczekaj na mnie. Robert Kornacki, Lidia Liszewska {RECENZJA PRZEDPREMIEROWA}

TYTUŁZaczekaj na mnie
AUTORZY: Robert Kornacki, Lidia Liszewska
WYDAWNICTWO: Czwarta Strona
GATUNEK: powieść obyczajowa
STRON: 360
Cykl: Matylda i Kosma (tom 2)
DATA PREMIERY: 19 września 2018 roku


Zdjęcie autorskie Iza w labiryncie książek




Są takie książki, o których nie sposób nic napisać. Cokolwiek bym nie napisała, to będzie spojler. A tego nie mogę Ci zrobić. Bo sama tego nie znoszę.

"Zaczekaj na mnie" to kontynuacja "Napisz do mnie". I jednocześnie druga część cyklu "Matylda i Kosma". Druga z trzech. Kolejność czytania obowiązkowa. To ważna informacja na początek.


Znacie takie powiedzenie: jeśli chcesz rozśmieszyć Boga, opowiedz mu o swoich planach na przyszłość? No właśnie. To zdanie cały czas błąkało mi się po głowie podczas czytania. I tak jakoś bardzo pasuje do tego cyklu...

Zakończenie pierwszej części mnie totalnie zaskoczyło. I zostawiło z otwartą buzią. I do tego się wkurzyłam. Ale druga część... To istne "emocjonalne tsunami", że tak zacytuję autorów. Bardzo mi to określenie pasuje do tej części. Tak się właśnie czułam, kiedy skończyłam czytać. 

Nie opisze Ci fabuły. Bo nie chcę psuć radości z czytania.

Zaznaczę tylko, na co zwróciłam uwagę.

EMOCJE! Ta niepewność! Ta miłość! Ten ból! To trzeba przeżyć podczas czytania!
Emocjonalna karuzela zapewniona.

Bohaterowie cytują słowa znanych piosenek. I to mnie wkurzało! Bo po każdym takim przeczytanym kawałku musiałam zrobić przerwę... żeby wysłuchać całości. I to bardzo spowalniało czytanie... Fragmenty jak najbardziej  w moim kręgu zainteresowań. 
Mnie się podobał ten zabieg.

Opis choroby, jak dla mnie, ciężki do przebrnięcia. Czytałam z gulą w gardle. I łzami w oczach. Wielki plus za przytoczenie życiorysów ludzi z pierwszych stron gazet, którzy walczyli z tą chorobą.

Jako kobieta i matka zwróciłam uwagę na jeszcze jedną tematykę. Depresja. Depresja  poporodowa. Która kobieta się przyzna, że się z nią zmagała? Rzadko która. Bo, według mnie, depresja to temat wstydliwy. I wielki plus za pokazanie macierzyństwa bez zafałszowania i patosu. Bo tak jest: matka wiecznie niewyspana, a niemowlaki wiecznie niespokojne.

I to zakończenie!!! 
Czy autorzy robią to specjalnie? Tak kończą książkę, że czytelnik po zakończonym czytaniu myśli sobie: to kiedy kolejna część? Jak żyć? I już dawno skończyłeś czytać, a wciąż myślisz o tym zakończeniu...

Lubię historie o miłości. 
Lubię być zaskakiwana podczas czytania.
Lubię myśleć o książce, kiedy już skończę ją czytać.
Lubię, kiedy książka skłania mnie do zastanowienia.
Lubię, kiedy lektura pozostawia mnie z mnóstwem pytań.

Czyli co? Jak myślisz?

Polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Cudowne lata. Valérie Perrin

  TYTUŁ :  Cudowne lata AUTOR : Valérie Perrin  WYDAWNICTWO : Albatros GATUNEK : literatura piękna  LICZBA STRON : 576 DATA PREMIERY: 22 lut...