sobota, 10 października 2020

Saturnin. Jakub Małecki

TYTUŁ: Saturnin

AUTOR: Jakub Małecki
WYDAWNICTWO: Wydawnictwo SQN
GATUNEK: Literatura współczesna
STRON:  317


Zdjęcie autorskie Iza w labiryncie książek




Kolejne spotkanie z twórczością Autora.
Dygot czytałam w marcu 2016 roku i dostał ode mnie notę 11/10, Ślady przeczytałam w październiku 2016 roku, Rdzę we wrześniu 2017 roku i byłam niezdecydowana czy polecam, Nikt nie idzie w listopadzie 2018 roku uznałam za wtórną, Dżozefa w grudniu 2018 i polecałam.

O Dygocie pisałam tak: 
Opowieść się snuje od 1938 roku do 2004, przez dwie rodziny i trzy pokolenia. Wspaniale oddany klimat opisywanych czasów i mentalność prowincji. Piękny język, mnóstwo smaczków", które zostają w głowie... to jedna z tych książek, które nie chcesz, żeby się skończyły....

O Śladach:
Zauroczona jestem tym, jak autor bawi się" słowami i jak potrafi przy niewielkiej ich ilości trafić w sedno. W tej książce jest mnóstwo moich ukochanych zdań-petard. Takich, które czytasz i czujesz się jakbyś dostała między oczy... Bo każdy ma w sobie jakieś ślady… i nieważne czy jest to blizna po operacji czy wspomnienie wielkiej miłości

O Rdzy:
Bo z jednej strony bardzo mi ona odpowiada pod względem wrażliwości autora i jego spojrzenia na świat, a drugiej strony mam wrażenie wtórności. Że to już było. Że czytam o tym samym.


O Nikt nie idzie:
Wtórność i powtarzalność. Nie lubię tego w książkach. Choćby były napisane pięknym językiem i z dużą wrażliwością. I zabrakło mi emocji. I moich, i bohaterów.

O Dżozefie:
Dżozef, audiobook, czytali: Adam Bauman i Łukasz Garlicki. Czy opowieść o pobycie facetów w szpitalu może być ciekawa? Dla mnie jest to najlepsza książka tego autora. Pośmiałam się i podumałam. Polecam.

Dlaczego o tym piszę? Bo twórczość Małeckiego to przykład na to, przynajmniej dla mnie, że do pewnych rzeczy trzeba dojrzeć. Że dopiero po upływie czasu i wielu przemyśleniach można docenić, to co wcześniej wydawało się nam banalne czy wtórne. Bo każdy ma inną wrażliwość, jest w takim, a nie innym momencie życia, ma taki, a nie inny nastój.

Do mnie dopiero po kolejnej książce Małeckiego dotarło, że ten młody autor (bo to rocznik 1982) ma niesamowitą wrażliwość i niebanalne spojrzenie na świat. I nie każdemu to się może podobać i nie do każdego to może trafiać.
Dla niego Człowiek, przez duże C, jego życie i emocje, to jest to, co jest godne opisania i zwrócenia uwagi. Narodziny, miłości, traumy, emocje, rodzina, śmierć. Miejsce na ziemi, przyzwyczajania, wspomnienia, niezrozumienie, tęsknota. O tym warto wspominać i o tym pisać.

Wrażliwość ubrana w poetycki język. Ale bez nadęcia i egzaltacji. Bez napuszenia, ale z wielkim wyczuciem. I nawet wulgaryzmy, których nie lubię w literaturze, wcale mi nie przeszkadzały. A nawet wydały się na miejscu.

Saturnin okazał się książką o człowieku i jego życiu. Przeskoki w czasie, różne spojrzenia na to samo zdarzenia, różni ludzie i wiele różnych miejsc w czasie i przestrzeni. Wszystko spójne, logiczne i ciekawe. Książkę trudno odłożyć na dłużej. Choć krótkie przerwy musiałam robić, bo niektóre zdania petardy musiałam w sobie przetrawić.

I tym oto sposobem, może trochę pokrętnym i zawoalowanym, próbuję odszczekać" to, co napisałam niepochlebnego o twórczości Małeckiego Jakuba. Dopiero po czasie i kilka książek później doceniam z całą mocą talent i wrażliwość Autora. I to jak snuje swoje historie, jak zmusza do przemyśleń, jak nie pozwala się nudzić oraz jak wpływa na emocje i stan ducha czytelnika. To, co uważałam za wtórność, teraz doceniam.

Z całego mojego czytelniczego serducha polecam :) 

PS Polecam przeczytać z dużą uważnością posłowie. Najlepiej dwa razy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kruchy lód. Krzysztof Bochus

    TYTUŁ :   Kruchy lód AUTOR :  Krzysztof Bochus  WYDAWNICTWO : Skarpa Warszawska GATUNEK:  kryminał STRON : 368 DATA PREMIERY:  13 marca ...