środa, 6 stycznia 2021

Kompleksowe podsumowanie czytelniczego 2020 roku.

 Kompleksowe podsumowanie czytelniczego roku 2020.


TOP NAJ 2020.

Na podium bezapelacyjnie lądują audiobooki. To moje odkrycie 2017 roku. I kolejny rok z rzędu zdania nie zmieniam. Polecam uwadze.

Najlepszym audiobookiem w tym roku zostały Filary Ziemi.

I jak do tej pory jest to najlepszy audiobook jaki wysłuchałam w życiu!


Filary Ziemi. Ken Follett. Audiobook. Czas trwania 45 godzin, 35 minut. Czyta zespół lektorów.

Ta superprodukcja Audioteki to najlepszy audiobook, jakiego wysłuchałam. Narratorem jest Mistrz Krzysztof Gosztyła, a głosu przeorowi Filipowi udzielił Piotr Cyrwus kojarzony przeze mnie do tej pory z Rysiem z Klanu. Tutaj Pan Piotr wykonał kawał dobrej roboty. Kłaniam się nisko.

A sama powieść? Choć średniowiecze to nie moja bajka, to przy tej książce 45 godzin minęło nie wiem, kiedy. Konflikty na linii państwo-kościół, walka o władze to nie są przypadłości współczesności. Ciekawie przedstawione i dające do myślenia.

Polecam.


Książką roku 2020 została: Rzeczy osobiste Karoliny Sulej.


Co zostanie, kiedy zabiorą Ci wszystko, co Cię identyfikuje? Kraj, rodzinę, przyjaciół, dom, ubranie, a nawet włosy... Kiedy zostaniesz sam na sam ze swoim ciałem...

Poruszająca i skłaniająca do przemyśleń. Napisana z wyczuciem i wrażliwością. 

Łamie serce i porusza.

Zdjęcia dopełniają obrazu.

Jedna z niewielu książek poruszająca tematykę Auschwitz, którą mogę polecić.



Zdjęcie autorskie Iza w labiryncie książek


Moje Najlepsze z najlepszych w  2020 (w przypadkowej kolejności):


* Silva rerum. Silva rerum II. Kristina Sabaliauskaitė

To moje pierwsze książki przeczytane w 2020 roku. 
Oprócz specyficznego zapisu, niesamowicie emocjonującej historii litewskiej szlachty i ciekawych postaci, autorka naszpikowała tę historię mnóstwem prawd życiowych, ironią, humorem i refleksjami nad którymi wielokrotnie przystawałam.

Hana. Alena Mornštajnová
Powieść to wpasowuje się w pewną tematykę, którą chętnie zgłębiam od wielu lat: jak wrócić do rzeczywistości, kiedy było się w piekle na ziemi? Oraz temat, który nie daje mi spokoju: jak mogło dojść do eksterminacji tak wielu ludzi w XX wieku w centrum Europy? Książka ta nie wyczerpała tematu, ale mnie dała wiele tematów do refleksji i przemyśleń.

* Strupki. Paulina Jóźwik
Autorka przedstawia tę historię w sposób niesamowicie empatyczny i z dużą wrażliwością. Zwraca uwagę na pewne szczegóły otaczającej nas rzeczywistości, na które w codziennym biegu nie mamy czasu spojrzeć. I jeśli do tego dołożymy poetyckie porównania i plastyczny język, to mamy niesłychanie ciepłą i czułą powieść, od której ciężko się oderwać. Ja spędziłam z nią deszczową niedzielę. I byłam zła, że skończyłam czytać.

Miasto białych kart. Jose Saramago
Saramago prowadzi fabułę, tak, że udaje mu się wpleść wiele refleksji i przemyśleń na różne tematy. Dotyczą one, chociażby prawa wyborczego, demokracji czy struktur władzy. Książkę czytałam powoli i w skupieniu naprawdę długo, bo wielokrotnie przystawałam i zastanawiałam się nad poruszanymi kwestiami. Bo, czy prawo wyborcze to obowiązek czy przywilej? Czy naród ma moc sprawczą?

Śpiąca Nimfa. Kwiaty nad piekłem. Ilaria Tuti
Dwie książki, które spowodowały, że zostałam fanką autorki.
Ale to byłą uczta!
Są to jedne z lepszych kryminałów, jakie ostatnio czytałam. Posiadają wszystko, czego oczekuje od książki w tym gatunku. Te ponad 500 stron przemknęło nie wiadomo kiedy.
A co wpłynęło na moją ocenę? Autorka tak prowadziła fabułę, że moja ciekawość była rozgrzana do czerwoności przez cały czas czytania.

* Dzieci żółtej gwiazdy. Mario Escobar

Autorowi udało się połączyć te kilka wątków i faktów w ciekawą powieść. 
Problem żydowskich i bezdomnych sierot czy też chwilowych sierot, którymi nie ma się kto zająć.
Obława Vel d’Hiv, która jest ciemną kartą historii Francji. 
Różne postawy i zachowania ludności cywilnej w trakcie wojny.
Zachowanie od zapomnienia bohaterskich czynów mieszkańców Le Chambon-sur-Ligion.
I do tego dobrze odmalowane tło historyczne.
Czego chcieć więcej?

*Oblężone. Piekło 900 dni blokady Leningradu w trzech przejmujących świadectwach przetrwania. Jelena Koczyna, Olgi Bergholz, Lidia Ginzburg.
Literatura faktu to jest ten rodzaj słowa pisanego, który najbardziej lubię. Doceniam ją i zawsze mocno przeżywam, bo wiem, że to nie zapis wyobraźni autora. 
W przypadku tej książki przeżywałam opisywane wydarzenia szczególnie mocno. Jest to świadectwo trzech kobiet, które przeżyły oblężenie Leningradu w czasie drugiej wojny światowej. Trzy, ale każde inne i na swój sposób interesujące i przejmujące.


*Ostatni pociąg. Meg Waite Clayton
Książek o akcji ratowania dzieci żydowskich z krajów europejskich okupowanych przez Niemcy, jak i z samej Trzeciej Rzeczy jest niewiele. A fakt istnienia Kindertransportów jest, w moim odczuciu, bardzo mało znany. A przecież dzięki tej działalności uratowano około 10 tysięcy dzieci. Choć dokładna ich liczba nie jest znana. Przyznam się, że postać Truus Wijsmuller-Meijer do tej pory była mi kompletnie nieznana.

Podsumowując:
W roku 2020 przeczytałam 165 książek. Tylko te kilka, o których pisałam wyżej czymś więcej mnie ujęło. Reszta była dobra albo średnia. Mam wrażenie, już kolejny rok z rzędu, że ilość wydawanych w Polsce książek nie przekłada się na ich jakość. Ale to moje prywatne zdanie.
Liczę, że kolejny rok przyniesie więcej rewelacyjnych lektur.
Czego i Tobie życzę :)

PS. O wszystkich tych książkach można przeczytać na tym blogu wpisując w lupkę imię i nazwisko autora książki bądź tytuł książki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kruchy lód. Krzysztof Bochus

    TYTUŁ :   Kruchy lód AUTOR :  Krzysztof Bochus  WYDAWNICTWO : Skarpa Warszawska GATUNEK:  kryminał STRON : 368 DATA PREMIERY:  13 marca ...