TYTUŁ: Raport W. Opowieść Rotmistrza Pileckiego
AUTOR: Gaetan Nocq
WYDAWNICTWO: Marginesy
GATUNEK: powieść graficzna/biografia
STRON: 264
DATA PREMIERY: 30 września 2020
Osoba Witolda Pileckiego interesuje mnie od dawna. Przeczytałam już kilka książek o rotmistrzu. I kiedy zobaczyłam komiks, a w zasadzie powieść graficzną, to zadałam sobie pytanie: czy TAKA tematyka powinna być poruszana w TAKIEJ formie? Miałam sporo obiekcji, bo nie przepadam za komiksami. I osoba Pileckiego jest mi znana z innych publikacji, więc co jeszcze można napisać o tym człowieku?
Wszystkie moje pytania i wątpliwości zniknęły po otworzeniu książki i przekartkowaniu kilku stron. To, co zrobił Nocq przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Ale, zanim przejdę do samej treści muszę napisać kilka słów o samym autorze. Ma to duże znaczenie w kwestii całościowego odbioru tej pozycji.
Autor to francuski rysownik, malarz i autor komiksów. Jest wykładowcą akademickim w Paryżu. Zafascynowany osobą Pileckiego postanowił oddać mu hołd i stworzyć o nim powieść graficzną. Przygotował się merytorycznie: przeczytał książkę Raporty z Auschwitz autorstwa Witolda Pileckiego, odbył dwie podróże do Auschwitz i zapoznał się z topografią obozu i terenu wokół niego.
I jak pisze sam autor: Niniejszy komiks nie odtwarza rzeczywistości, lecz ją przywołuje. Stanowi swobodną adaptację dokumentu historycznego znanego jako Raport Pileckiego
[…]
.Książka ta wydana jest w formacie A4. Twarda oprawa. Dobrej jakości papier. Na stronie znajduje się czasami jeden czy dwa, a czasami 6 rysunków. Zdarza się, że znajduje się na stronie tekst, a czasami nie. To robi niesamowite wrażenie. Do tego dobór kolorów, kontrast światła i cienia, perspektywa. Czasami zamglone, a innym razem podkreślone dodatkową kreską. Zdarza się, że autor rezygnuje z tła i skupia się na detalach. To wpływa na odbiór. Brak tekstu na kolejnych stronach wymusza na czytelniku chwilową przerwę w czytaniu i skupieniu się na rysunkach.
A jeśli chodzi o sam tekst, to autorowi udało się pokazać wiernie „pobyt" Pileckiego w obozie i związane z nim nie tylko zagrożenia, ale mnóstwo emocji. Wplótł także retrospekcje z życia rotmistrza.
To moja pierwsza w całości przeczytana książka w tym roku.
I gdyby mi ktoś kiedyś powiedział, że komiks i do tego historyczny mnie tak zachwyci, że będzie miał szansę na Książkę Roku, to bym go wyśmiała.
A gdyby ktoś był jeszcze nieprzekonany, to tylko dodam, że z braku miejsca na regałach zaprzestałam kupować książek w wersji papierowej. Czytam ebooki. Ten egzemplarz miałam z biblioteki. A ja MUSZĘ mieć tę książkę na półce. No właśnie: nie lubię komiksów i nie mam miejsca na książki papierowe. A tę powieść graficzną kupię i będę do niej wracać. Czy może być lepsza rekomendacja?
Bardzo polecam.
PS. I na koniec jeszcze taka informacja z portalu lubimyczytac.pl:
„Raport W” został uznany we Francji najlepszym komiksem historycznym 2019 roku. Otrzymał również pierwsze w historii nagrody wyróżnienie specjalne im Wacława Felczaka i Henryka Wereszyckiego (przyznaje się je wybitnym publikacjom poświęconym dziejom Europy Środkowo-Wschodniej i jej relacjom z Polską).
I ja się wcale tym nagrodom nie dziwię...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz