TYTUŁ: Debiutant
AUTOR: Siergiej Lebiediew
WYDAWNICTWO: Claroscuro
GATUNEK: thriller
STRON: 310
DATA PREMIERY: 1 sierpnia 2020
To moja druga, po Granicy zapomnienia, książka tego autora. Choć to pierwszy wpis na blogu o twórczości Lebiediewa. Poprzednia powieść zrobiła na mnie duże wrażenie, więc sięgnęłam po kolejną.
Ten pisarz bardzo mnie zaskoczył. Nie spodziewałam się, że thriller napisany przez Rosjanina aż tak mocno przypadnie mi do gustu. W Granicy zapomnienia zachwyciłam się stylem i językiem, jakim opowiedziana była ta historia, jak i samą fabułą. Podeszłam więc do tej powieści pełna obaw. Thriller?
To jest kolejna lektura, której opis fabuły nie zachwyca, a przysłowiowy diabeł tkwi w szczegółach.
Bo gdy napiszę, że sowiecki chemik u schyłku życia po usłyszeniu diagnozy zaczyna wspominać swoje życie i zastanawiać się nad wieloma sprawami, to skłoni kogokolwiek do sięgnięcia po tę książkę? No właśnie.
Warto zauważyć, że autor urodzony jest w 1981 roku w Moskwie. Należy więc do pokolenia pisarzy na dorobku, a mówiąc oględnie do młodego pokolenia twórców. A już porównywany jest do największych pisarzy rosyjskich, jeśli nie światowych. Pytanie brzmi: z jakich powodów?
Ja znalazłam kilka:
* historia życia jednego człowieka stała się osi wokół, której autor oplótł wiele opowieści,
* sposób poprowadzenia fabuły jest nieoczywisty,
* autor odkrywając istotne wątki fabuły niespiesznie powodował u mnie najwyższy stopień zaciekawienia,
* niespodziewane zwroty akcji podnosiły ciśnienie i nie pozwalały odłożyć książki,
* pisarz jest świetnym obserwatorem rzeczywistości i wiele jego spostrzeżeń skłaniało do refleksji czy zastanowienia,
* wiele dygresji i różnorodność tematów w nich zawartych była oszałamiająca, ale autorowi udało świetnie połączyć wszystko w całość,
* plastyczny język i dbałość o każde słowo-to moje wrażenia w trakcie czytania.
I gdyby mi ktoś kiedyś powiedział, że zachwyci mnie psychologiczny thriller o sowieckim naukowcu, który przez całe życie poszukiwał neurotoksyny, która będzie idealną trucizną, bo niewykrywalną i stuprocentowo skuteczną, to bym w życiu nie uwierzyła. A sama historia będzie naszpikowana wieloma dygresjami na tak różne tematy jak: totalitaryzm, pojęcie zła, odpowiedzialność naukowców, problemy etyczne, szpiegostwo, zdrada, obsesja, nowoczesne metody zabijania, tajni agenci czy podwójni agenci, to z pewnością bym ominęła taką książkę.
A tu taka niespodzianka!
Przeczytałam tę książkę jeszcze z innych powodów. Oprócz tego, że poprzednia lektura autora przypadła mi do gustu, to doszłam do wniosku, że wcale nie znam twórczości współcześnie piszących Rosjan, więc postanowiłam to zmienić. A w zasobach internetu znalazłam jeszcze informację, że Debiutant trafił do finałowej siódemki Literackiej Nagrody Europy Środkowej Angelus 2021. A że ja lubię czasami sięgnąć po książki nagradzane przez profesjonalistów, to już nic nie powstrzymywało mnie przed czytaniem. Finalistę tegorocznej edycji poznamy 16 października 2021.
Podsumowując: warto wyjść ze swojej czytelniczej strefy komfortu i przeczytać thriller o chemiku, szpiegach, totalitaryzmie, obsesji podany w sposób, który zachwyca i zostawia z całą gamą różnorodnych pytań i natłokiem refleksji.
Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz